Reklama
Reklama

Chciał się zabić na drodze, ale zabił innego kierowcę. Jest prawomocny wyrok

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Surowszy niż w sądzie pierwszej instancji.

W czwartek zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Jak podaje Głos Wielkopolski, Leszek G. został skazany na 15 lat więzienia. Uznano, że doprowadził do wypadku celowo.

Do tragicznego wypadku doszło 17 czerwca 2020 roku około 5.00 rano na trasie pomiędzy zjazdem z A2 i Nowym Tomyślem. Podczas próby zatrzymania kierowcy renault przez policję, zjechał on na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z oplem, którym podróżowały dwie osoby. Mężczyzna z opla zginął, a kobieta trafiła do szpitala. Kierujący renault był pijany.

Na początku bieżącego roku w poznańskim sądzie zapadł wyrok w tej sprawie. Leszek G., który doprowadził do wypadku, został oskarżony o pozbawienie życia Romana M. oraz o to, że usiłował pozbawić życia Sylwię M. Dodatkowo odpowiadał za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu oraz ucieczkę przed policją. Śledczy ustalili, że G. chciał popełnić samobójstwo ze względów osobistych, a tym samym do wypadku doprowadził celowo. Miał jechać około 120 km/h i nagle zmienić pas doprowadzając do czołowego zderzenia z samochodem jadącym z naprzeciwka. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że w wyniku wypadku może zginąć inny człowiek. Dlatego oskarżono go o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa.

Sąd uznał Leszka G. winnym wszystkich zarzucanych czynów. Leszka G. początkowo skazano na 11 lat i 2 miesiące więzienia. Dodatkowo nałożono na niego 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów, a także nakazano mu zapłacenie 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia Sylwii M. Wyrok nie był jednak prawomocny.

Apelację w tej sprawie złożyły wszystkie strony - obrońca oskarżonego, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych oraz prokurator. Obrońcy chcieli złagodzenia kary, a prokurator i oskarżyciel - surowszej kary.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
21.20 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro