Już prawie 100 osób z zarzutami w sprawie fałszowania certyfikatów covidowych
Zaczęło się od zatrzymania pielęgniarek w listopadzie ubiegłego roku.
Na początku listopada doszło do zatrzymania 3 pielęgniarek z Kalisza, które pracując w punkcie szczepień wystawiały certyfikaty covidowe osobom, którym nie podawały szczepionki. Policjanci wstępnie ustalili, że informacja o wydawaniu certyfikatów covidowych przez kobiety była przekazywana między mieszkańcami pocztą pantoflową. Do punktu przyjeżdżali ludzie z całej Polski, którzy szczepić się nie chcieli, ale chcieli mieć certyfikat. Za certyfikat trzeba było zapłacić kilkaset złotych.
Od początku było wiadomo, że sprawa jest rozwojowa. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, dziś już wiadomo, że w związku z tą sprawą zarzuty postawiono 98 osobom. To trzy pielęgniarki, którym zarzuca się przyjmowania korzyści majątkowej, fałszowania dokumentacji i oszustwa na szkodę Skarbu Państwa. Pozostali usłyszeli zarzuty podżegania do wystawienia dokumentu poświadczającego nieprawdę, a także wręczania łapówek.
30 osób objęto policyjnym dozorem, części osób objęto zabezpieczeniem majątkowym na łączną kwotę 146 tysięcy złotych. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.
Nie jest wykluczone, że w związku z tą sprawą zarzuty usłyszą kolejne osoby.
Najpopularniejsze komentarze