Na Starym Rynku powstaje kolejny klub go go. A wszystkie miały zniknąć
We wrześniu miało tu już nie być ani jednego miejsca tego typu.
Miasto od lat walczy z klubami go-go. W sierpniu 2017 roku złożyło pozew przeciwko lokalom działającym na Starym Rynku i w jego okolicach. Urzędnicy wskazywali, że ich zdaniem taka działalność szkodzi wizerunkowi miasta. Sąd miał jednak inne zdanie. Oddalił pozew. Władze miasta odwołały się od tej decyzji. W listopadzie 2018 roku zapadł kolejny wyrok. Sąd Apelacyjny przychylił się do decyzji sądu niższej instancji i oddalił pozew. Miasto ponownie musiało zapłacić pięciu pozwanym klubom, tym razem po 8640 zł kosztów procesowych.
Urzędnicy się jednak nie poddali. W styczniu Jacek Jaśkowiak mówił, że Stary Rynek to dziedzictwo, które trzeba chronić. Dlatego zdecydowano się na wprowadzenie nowego zapisu w uchwale o parku kulturowym. Zapisu mówiącego o tym, że na terenie parku kulturowego zakazuje się prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym.
- Liczymy, że nowelizacja uchwały o parku kulturowym pomoże stworzyć warunki prawne do docelowego usunięcia z historycznego obszaru staromiejskiego szkodzących wizerunkowi Poznania klubów go-go. Dołożymy wszelkich starań, by Stare Miasto mogło szczycić się mianem największej atrakcji turystycznej, godnie prezentując zachowane dziedzictwo kulturowe - podkreślał w styczniu Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Zgodnie z nowelizacją, we wrześniu w rejonie Starego Rynku nie powinno już być ani jednego klubu go go. Mamy październik, a kluby działają w najlepsze. Co więcej, właśnie powstaje kolejny. - Jedyne co możemy w tej sytuacji zrobić, to zgłaszać to do organów, które są uprawnione do wyciągania konsekwencji w tym zakresie, czyli do policji, prokuratury - mówi w rozmowie z WTK Jacek Maleszka, zastępca dyrektora Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Za nieprzestrzeganie uchwały o Parku Kulturowym można nałożyć mandat w wysokości 500 złotych. Takie mandaty można nakładać wiele razy, a dodatkowo sprawa może być kierowana do sądu, który może w takim przypadku nakładać kary grzywny na właścicieli. - Łamanie zapisów przyjętych w uchwałach o parku kulturowym grozi grzywną, aresztem i innymi karnymi skutkami - dodaje Maleszka.
Najpopularniejsze komentarze