Prokurator Generalny "mocno zaskoczony" postawieniem zarzutów osobom, które broniły się przed włamywaczem doprowadzając do jego śmierci
Przypomnijmy, że do tragedii doszło na ulicy Obozowej w Poznaniu 29 września.
Włamywacz próbował dostać się do jednego z domów przy ulicy, ale zauważyli go domownicy. Byli to kobieta, jej syn oraz jeszcze jeden mężczyzna. Doszło do szarpaniny między włamywaczem a osobami przebywającymi na posesji. Radio Poznań podało, że domownicy użyli do obrony kija bejsbolowego oraz noża. Ostatecznie napastnika raniono nożem - trafił do szpitala, gdzie zmarł.
We wtorek w mediach społecznościowych do sprawy odniósł się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. - We własnym domu każdy musi czuć się bezpiecznie. A przestępca, który napadnie domowników, musi liczyć się z tragicznymi konsekwencjami. Dlatego rozszerzyliśmy granice obrony koniecznej, by napadnięty mógł bronić się bez obaw, że spotka go za to kara - napisał.
Już we wtorek wieczorem okazało się jednak, że domownikom postawiono zarzuty. Cała trójka ma odpowiadać za udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Dwie osoby dodatkowo za użycie niebezpiecznych narzędzi. Zastosowano wobec nich dozór policyjny.
O postawienie zarzutów domownikom zapytano w środę Zbigniewa Ziobrę. - Wydałem polecenie już wczoraj wieczorem, by natychmiast Prokuratura Krajowa ściągnęła akta tej sprawy do badania ponieważ jestem mocno zaskoczony faktem postawienia przez prokuraturę zarzutów w tej sprawie. Jeśli okazałoby się, że te informacje, które do mnie docierają m.in. za pośrednictwem mediów znalazłyby odzwierciedlenie w materiale dowodowym sprawy, to nie zawaham się w tej sprawie podjąć decyzji, która leży w kompetencji Prokuratora Generalnego po myśli osób pokrzywdzonych, napadniętych. Jestem od zawsze zwolennikiem szerokiego rozumienia prawa do obrony koniecznej - mówił w trakcie konferencji Prokurator Generalny. - Co więcej, przeforsowałem wraz z panem ministrem Warchołem zmianę w zakresie prawa do obrony koniecznej. Rozszerzając to prawo. Nie chcę przed oceną, która do mnie wpłynie, ostatecznie wypowiadać się w tej sprawie - dodał.
Ziobro raz jeszcze podkreślił, że jeśli doniesienia medialne o przebiegu zdarzenia znajdą odzwierciedlenie w materiale dowodowym, byłby zdumiony postawieniem zarzutów pokrzywdzonym osobom. - W mojej ocenie byłaby to decyzja całkowicie niesłuszna i błędna. Wyciągnąłbym z tego wnioski. Ale muszę działać profesjonalnie, nie mogę się opierać wyłącznie na doniesieniach medialnych i innych źródłach, które do mnie dotarły. Analiza trwa i myślę, że już jutro będę mógł państwu zakomunikować jaka jest ocena i jakie są wynikające z tego moje decyzje - zakończył.
Najpopularniejsze komentarze