Niewybuchy w ogródku
We wtorek, w godzinach popołudniowych, w Radojewie znaleziono niewybuchy. Właścicielka posesji, na której znajdują się ładunki, odkryła je podczas wiosennych porządków w ogródku. W nocy saperzy nie rozbrajają niewybuchów. Na miejsce przybyli w środę rano.
Mieszkanka ul. Piołunowej w Radojewie, która we wtorkowy wieczór grabiła liście w swoim ogrodzie, natrafiła na dwa niewybuchy - granat zaczepny i pocisk moździerzowynajprawdopodobniej z okresu II Wojny Światowej.
Kobieta wezwała policję, a ta - saperów. Okazało się, że jedyna jednostka saperów w naszym regionie może rozbroić niewybuchy dopiero następnego dnia. Przez całą nocpocisk i granat pilnowane były przez policjantów.
Saperzy mają obecnie ręce pełne roboty. Gdy zaczyna się okres wiosennych porządków - dostają nawet 8 zgłoszeń dziennie o znalezionych niewybuchach. Ta sama jednostka obsługuje Poznań i 13 okolicznych powiatów. Nie dziwi więc fakt, że dotarli do Radojewa w środę, w godzinach popołudniowych. Saperzy mają 72 godziny na zabranie pocisku. Do tego czasu musi go zabezpieczać patrol policji.