28 Czerwca 1956: mężczyzna wbiegł "w tramwaj" i uciekł ranny
Wszystko rozegrało się około 14.00 w rejonie szpitala HCP.
O sprawie napisał do nas Czytelnik. - Około godziny 14:15 przy przystanku na Hetmańskiej (koło McDonalds) mężczyzna ok. 30 lat wbiegł pod nadjeżdżający tramwaj i z zakrwawioną głową uciekł w stronę wiaduktu, tam zatrzymał rowerzystę i prawdopodobnie poprosił o pomoc bo usiadł na ziemi, a rowerzysta wyciągnął telefon. Ma zdeformowaną głowę (czoło) od uderzenia, ludzie krzyczeli, że miał w ręku coś, co przypominało nóż - napisał.
Pracownik centrali Nadzoru Ruchu MPK przedstawia nieco inną wersję wydarzeń. - Chwilę po 14.00 w tramwaj linii nr 10 jadący w kierunku Dębca, przy szpitalu HCP, rzeczywiście wbiegł pieszy. Następnie uciekł - mówi. Tramwaj mógł kontynuować jazdę.
Iwona Liszczyńska z policji potwierdza, że funkcjonariusze dostali takie zgłoszenie. - Wiemy już, że jest to pacjent jednego z oddziałów Szpitala HCP. Oddalił się z budynku. Biegnąc uderzył w bok tramwaju, ale o własnych siłach się podniósł i zaczął uciekać - mówi. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Jest już pod opieką lekarzy.
Najpopularniejsze komentarze