Grzybobranie zaczyna zbierać żniwo. Pierwsze zatrucia i pierwsi hospitalizowani
Niestety, ale sytuacja powtarza się każdego roku.
Tylko w ciągu pięciu dni na oddział toksykologii wrocławskiego szpitala im. T. Marciniaka trafiło siedem osób zatrutych grzybami. Jak podała Gazeta Wrocławska, w dwóch przypadkach doszło do zatrucia muchomorem sromotnikowym, a więc grzybem, którego zjedzenie może się okazać śmiertelne. Stan tych dwóch pacjentów jest ciężki. Tymczasem w całym ubiegłym roku w tym samym szpitalu nie było ani jednego poważnego zatrucia grzybami.
Jak jest w Poznaniu? - Od początku sezonu grzybowego nie mieliśmy jeszcze żadnego ciężkiego zatrucia grzybami - mówi nam Eryk Matuszkiewicz z toksykologii w szpitalu im. Raszei. - Sporadycznie trafiają do nas osoby, które zatruły się grzybami, ale na szczęście mają łagodne objawy. Są to bóle brzucha, podrażnienie przewodu pokarmowego, biegunki. Nie mieliśmy w tym sezonie przypadku, w którym mówilibyśmy o zagrożeniu życia - dodaje.
Sezon grzybowy dopiero się rozkręca.
Specjaliści radzą, by zbierać tylko te grzyby, co do których mamy całkowitą pewność, że są jadalne. Zbierajmy więc tylko grzyby z rurkami na spodniej stronie kapelusza, wtedy jest mniejsze ryzyko zatrucia takimi grzybami. Niestety, ale to wytrawni grzybiarze zbierający wiele odmian grzybów najczęściej zatruwają się swoimi zbiorami.
Najpopularniejsze komentarze