Nasza Czytelniczka zorganizowała romantyczną kolację dla męża na moście Jordana
Odbyła się w niedzielę.
O niezwykłej kolacji poinformowała nas sama organizatorka. - Kiedy się tak kocha, to niemożliwe staje się możliwe - napisała. Jak wyjaśnia Aneta Gendosz, kolacja była niespodzianka dla jej męża z okazji ważnego wydarzenia. Nie ukrywa, że cała organizacja kosztowała ją sporo zachodu.
- Chciałabym podziękować paru osobom, bez których nie byłoby to możliwe. Dziękuję restauracji "Do Środka" za zorganizowanie kolacji, pani manager za wyrażenie zgody na otwarcie restauracji, trzymanie ręki na pulsie oraz przepiękne zdjęcia, kucharzowi za pyszne jedzenie, w szczególności za mistrzowską kaczkę, pani kelner, która czuwała nad nami i dbała o naszą prywatność. Osobne podziękowania dla wspaniałych osób, które wyraziły zgodę, by to się udało - z Zarządu Dróg Miejskich, z Wydziału Przestrzeni Publicznej i Estetyki Miejskiej za opinię i wszystkim osobom, do których natrętnie dzwoniłam, by wynająć kawałek tego magicznego miejsca - dodaje. - Po tych wszystkich złych opiniach o rozkopanych ulicach i Starym Rynku przyda się miastu chyba taka opinia, bo jak się chce, to można coś fajnego wymyślić - kończy.
Najpopularniejsze komentarze