Policja wnioskuje o uchylenie immunitetu posłowi Sterczewskiemu
Do incydentu doszło pod koniec czerwca.
W nocy posła z Poznania zatrzymano na ulicy Głogowskiej, gdy jechał zygzakiem na rowerze. Rower nie miał oświetlenia, policjanci od rowerzysty wyczuli woń alkoholu. Chcieli go przebadać alkomatem, ale wówczas Sterczewski odmówił. Wyjaśnił, że jest posłem i chroni go immunitet.
Poseł przeprosił za swoje zachowanie w mediach społecznościowych. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nigdy się już nie powtórzy. W ramach zadośćuczynienia wpłacę 5000 zł na rzecz Fundacja Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber - napisał. Po pewnym czasie dodał: "W związku ze swoją nieprzepisową jazdą na rowerze, wysłałem zgłoszenie do Komendy Policji w Poznaniu z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji, dobrowolne uchylenie immunitetu i pociągnięcie do odpowiedzialności. Mój pełnomocnik ustala termin złożenia wyjaśnień. Raz jeszcze, wszystkich przepraszam".
Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, policjanci z poznańskiego Grunwaldu w piątek przesłali do Komendy Głównej Policji komplet dowodów w tej sprawie. To właśnie komenda główna może wystąpić do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu posłowi. O to poprosili policjanci z Poznania.
Poznańscy policjanci zarzucają posłowi Sterczewskiemu jazdę na rowerze bez oświetlenia, jechanie środkiem jezdni na rowerze oraz niewykonywanie poleceń policjantów - to wykroczenia. Wykroczeniem jest także jazda pod wpływem alkoholu na rowerze. Policjanci uznali, że poseł powinien odpowiadać za jazdę po użyciu alkoholu, a nie pod wpływem alkoholu. Grozi za to do 1000 złotych grzywny. Przypomnijmy, że nie przebadano go alkomatem, bo zasłaniał się immunitetem.
Najpopularniejsze komentarze