Bezdomni okupują ławki na ulicy Taczaka. "Czuć fetor, uprawiają sex pod kocykiem"
Problem niestety się nasila.
Z prośbą o pomoc zwróciła się do nas mieszkanka okolicy. - Czy ktoś może się zająć bezdomnymi na ul. Taczaka? To już przechodzi ludzkie pojęcie co się tutaj dzieje. Na ławeczkach, o których już pisaliście wcześniej, przy świetlicy socjoterapeutycznej, zadomowili się bezdomni. Wychodząc z domu czuć fetor brudu, potu i moczu. Załatwiają swoje potrzeby wszędzie, gdzie się da. Dzisiaj widziałam jak uprawiają tam sex oralny pod kocykiem. Była godzina 8:30 rano!!! Policja nic z nimi nie robi, dzieci boją się przychodzić na świetlicę. Panowie są agresywni i zaczepiają ludzi, ale nikt z tym nic nie robi!!!! Do kogo po pomoc??? To jest samo centrum i taka wizytówka? - pyta.
Policja przyznaje, że problem z osobami w kryzysie bezdomności występuje w tym miejscu. - Od początku sierpnia mieliśmy kilka interwencji z tej ulicy w sprawie osób spożywających alkohol. Policjanci interweniowali na miejscu. W przypadku osób bezdomnych podejmujemy interwencje, rozmawiamy z nimi, jeśli piją alkohol - pouczamy, wystawiamy mandaty - mówi Łukasz Kędziora z policji. - Jeśli jednak nie popełniają żadnego wykroczenia, nie możemy ich po prostu usunąć - dodaje.
O problemie wie straż miejska, która przyznaje, że problem nasila się mniej więcej od czerwca. - Wtedy bezdomni zajmowali ławki od strony ul. Ratajczaka. Od tego czasu sytuacja zmieniła się - bezdomni przesiadują na większości ławek ul. Taczaka. Osób tych przybywa, a ciepłe noce powodują, że ławki coraz częściej wykorzystywane są jako miejsce noclegu - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik SM. - Interweniują strażnicy referatu Stare Miasto oraz Referatu Interwencyjno - Drogowego - pijani przekazywani są pod opiekę ODON, a zakłócający porządek publiczny są legitymowani i poleca się im opuszczenie tych miejsc. Bardzo dużo interwencji inicjują operatorzy monitoringu miejskiego - dodaje.
W zaledwie 2 miesiące (czerwiec i lipiec) na ulicy Taczaka strażnicy miejscy interweniowali 147 razy. - Z tego 116 zgłoszeń pochodzi od operatorów monitoringu miejskiego, co potwierdza znaczne zaangażowanie Straży Miejskiej w ochronę porządku publicznego w tym miejscu. Zasadniczym powodem interwencji (78 %) jest zachowanie osób bezdomnych powodujące poczucie zagrożenia bezpieczeństwa - tłumaczy Piwecki.
Problem był już poruszany na spotkaniach w ramach programu "Bezpieczna dzielnica bezpieczny mieszkaniec", przez co rejon jest patrolowany także przez policjantów. Straż miejska współpracuje w tym temacie z jadłodajnią Caritasu, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej oraz ZDM-em.
- Również dzisiaj funkcjonariusze ze Starego Miasta byli ok. godz. 8:00 przy ul. Taczaka. Przypadku nieobyczajnego wybryku nie stwierdzili, ale takich zachowań nie można wykluczyć. Zaistniała sytuacja jest skomplikowana i niełatwa do rozwiązania, a to z kilku powodów: osoby te odmawiają udzielenia sobie pomocy w postaci umieszczenia ich w ośrodku dla bezdomnych, przy ul. Taczaka mieści się punkt wydawania posiłków dla bezdomnych i ubogich. Dodatkowo strażnicy zauważyli, że jedna z restauracji przekazuje bezdomnym pożywienie. Samo siedzenie na ławce nie jest zakłócaniem porządku publicznego, a karanie mandatami bezdomnych nie jest możliwe - zauważa.
- W przyszłym tygodniu, z inicjatywy Kierownik Referatu Stare Miasto SM, spotkają się przedstawiciele Policji, MOPR i Straży Miejskiej. Wszystkie te służby znają problem osób w kryzysie bezdomności, jaki występuje zarówno przy ul. Taczaka, jak i w wielu innych miejscach Starego Miasta. Celem spotkania będzie wypracowanie rozwiązań, które doprowadzą do ograniczenia uciążliwości, na jakie narażeni są mieszkańcy ul. Taczaka - kończy Piwecki.
Najpopularniejsze komentarze