Reklama
Reklama

Światowa premiera musicalu "Irena" w Poznaniu

fot. A. Ożarowska
fot. A. Ożarowska

Lata pracy nad libretto i muzyką, potem miesiące przygotowań, nauka ról, projektowanie scenografii, świateł i kostiumów, próby... i w końcu - czerwony dywan symbolizujący ten najważniejszy dzień. Już 27 sierpnia w Teatrze Muzycznym w Poznaniu odbędzie się światowa premiera dramatu muzycznego "Irena" o I. Sendlerowej. Spektaklu, który powstał we współpracy Polaków i Amerykanów.

- Zastanawialiśmy się, jak będzie odebrany nasz spektakl o II wojnie światowej w kontekście wojny w Ukrainie. Czy można widzów "bombardować" takimi tematami - opowiada Oksana Hamerska. - W odpowiedzi na to pojawiły się głosy, że jest potrzebny, bo nie robimy spektaklu o wojnie, ale o pomaganiu, o byciu człowiekiem w trudnych czasach.

Czy historię o ratowaniu dzieci z piekła warszawskiego getta można opowiedzieć musicalem? Reżyser spektaklu Brian Kite przekonuje, że nie tylko można, ale wręcz trzeba.

- Szukamy odpowiedzi na pytania: jak to jest być bohaterem? Jakie są tego mroczne strony? - mówi Brian Kite, Dziekan Wydziału Teatru, Filmu i Telewizji UCLA. - Duża część tej opowieści rozgrywa się w głowie, w pamięci Ireny Sendlerowej i dzieci, które uratowała. Muzyka pomaga nam się tam dostać. Przedstawiając te wydarzenia w formie musicalu, nie tylko opowiadamy historię znaną ze szkolnych lekcji czy książek, ale wnikamy w myśli Ireny i pokazujemy jej emocje, a także dajemy je odczuć naszej publiczności.

Autorzy libretta - Mary Skinner i Piotr Piwowarczyk - poznali Irenę Sendlerową, tworząc o niej film dokumentalny "In The Name Of Their Mothers" (w tłum.: "W imię ich matek"). Sama bohaterka zmarła przed jego premierą, film jednak zobaczyło ponad 7 milionów ludzi na całym świecie. Wówczas zrodził się pomysł na musical, który pierwotnie miał trafić na Broadway, by dotrzeć z tą historią do jeszcze szerszej publiczności. Pandemia pokrzyżowała jednak te plany.

- Traktuję cały ten projekt jak dług, który mam do spłacenia wobec pani Ireny - opowiada Piotr Piwowarczyk. - Stała mi się bardzo bliską osobą i nasze spotkania i rozmowy na pewno wpłynęły bardzo na mnie, moje życie, moje wartości, na to, jak widzę świat. Wydaje mi się, że mimo upływu tylu lat, to, co ona sobą reprezentowała i robiła, dla nas wszystkich może być inspiracją do naszego codziennego życia. Bo przecież - tak jak mówiła pani Irena - jeżeli ktoś tonie, to należy podać mu rękę.

Piosenki napisał zdobywca Grammy i Pulitzera Mark Campbell, a muzykę skomponował Włodek Pawlik, jedyny polski laureat Grammy w kategorii jazzu. To on zainteresował musicalem o Irenie Sendlerowej dyrektora Teatru Muzycznego w Poznaniu.

Gdy rozpętało się piekło II wojny światowej, Irena Sendlerowa miała zaledwie 29 lat. Wiedziała, że nie może pozostać bezczynną, że musi działać, niosąc pomoc dzieciom w getcie. Organizowała im fałszywe metryki, dbała o stałą pomoc materialną i lekarską, umieszczała u zaufanych polskich rodzin, w klasztorach i zakładach opiekuńczych. Ryzykując własnym życiem, wraz z grupą innych łączniczek i osób zaangażowanych w pomoc umożliwiła ucieczkę z getta kilkuset dzieciom. Została za to uhonorowana tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.

W głównej roli zobaczymy solistkę Teatru Muzycznego w Poznaniu Oksanę Hamerską oraz aktorkę musicalową i głosową z Bydgoszcz - Judytę Wendę.

- Chcemy ukazać Irenę Sendlerową w najbardziej ludzki i prosty sposób - tłumaczy Judyta Wenda. - Pamiętać o tym, że kiedy ratowała dzieci z getta, kiedy pomagała swoim znajomym, którzy znaleźli się po drugiej stronie muru, nie myślała nad tym długo. Tu nie było czasu by zastanawiać się, jak ogromne niebezpieczeństwo czyhało na nią każdego dnia.

Hołd dla innych bohaterów

Irena Sendlerowa nie uratowałaby tak wielu dzieci, gdyby nie jej zaufani współpracownicy. Również w spektaklu zobaczymy u jej boku innych bohaterów. Pojawią się przyjaciółki Ireny - łączniczka Magda (Joanna Rybka-Sołtysiak, Urszula Laudańska) i uwodzicielska Jaga (Katarzyna Tapek, Aleksandra Daukszewicz i Olena Yakymchuk). Wśród bohaterów wzorowanych na autentycznych postaciach są też Jan Dobraczyński - szef Ireny i Jagi (Łukasz Brzeziński, Tobiasz Szafraniak), a także Janusz Korczak (Przemysław Łukaszewicz). Jedną z ważniejszych ról odegra młoda Żydówka, Pani Grinberg (Anna Lasota, Agnieszka Wawrzyniak), matka siedmioletniego Icka (Piotr Hamerski i Olaf Nowak), która staje przed niewyobrażalnie trudną decyzją. Nie mogło zabraknąć wątku miłosnego - w roli ukochanego Ireny, Adama, zobaczymy Radosława Elisa i Marcina Wortmanna.

- Wierzę, że historia Ireny Sendlerowej jest teraz szczególnie warta opowiedzenia - przekonuje też Mark Campbell, autor piosenek do musicalu Irena. - Potrzebujemy bohaterów, potrzebujemy znać historie takie, jak ta, potrzebujemy więcej "Iren". Dlatego cieszę się, że ten musical opowie jej historię.

- Za kilka lat nasz Teatr przeniesie się do nowej siedziby, będzie największym teatrem muzycznym w Polsce z widownią na 1200 osób - mówi dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu Przemysław Kieliszewski. - Zależy nam na tym, by nie tylko sięgać po znane broadwayowskie tytuły, ale też rozwijać polski musical. Sukcesy "Virtuoso" o Paderewskim czy "Kombinatu" z muzyką Republiki i Grzegorza Ciechowskiego przekonały nas, że warto podejmować takie wyzwania.

"Irena" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu: 26-28.08 / 1-3.09 / 8-10.09 / 28-30.10 / 3-5.11

Więcej o spektaklu można znaleźć na stronie www.teatr-muzyczny.pl. Rezerwacja biletów: [email protected].

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
10℃
2℃
Poziom opadów:
8.1 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
10.99 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro