Rząd apeluje o oszczędzanie wody. "...a w Poznaniu podlewa się trawniczki, żeby bimby mogły po nich jeździć"?
Napisał do nas Czytelnik, który przechodził wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej obok torowiska tramwajowego.
Od jakiegoś czasu rząd apeluje o oszczędność wody, stany wód opadają, tak jak i gruntowe, a w Poznaniu dzień w dzień podlewa się trawniczki na ul. Grunwaldzkiej po to, żeby bimby mogły jeździć po zielonym. Polskie absurdy? - wiadomość wpłynęła w czwartek po godzinie 17:00.
Od kilku tygodni również samorządy na terenie mniejszych miejscowości w całej Polsce również apelowały do swoich mieszkańców o oszczędzanie wody - Wójt Gminy Świerklaniec apeluje do mieszkańców Gminy i właścicieli działek rekreacyjnych o niepodlewanie wodą z sieci wodociągowej trawników, sadów, ogródków, mycia samochodów oraz napełniania basenów, oczek wodnych. Pobór wody do tych celów ze względu na występującą bezdeszczową pogodę oraz utrzymujące się wysokie temperatury powietrza i duże pobory wody powoduje, że części mieszkańców brakuje wody do zaspokojenia celów socjalno-bytowych - taki apel umieściła gmina Świerklaniec (woj. śląskie) na swojej oficjalnej stronie. Miejscowość ta nie była odosobniona jeśli chodzi o niedobory wody, ponieważ podobne apele umieszczały niemal wszystkie mniejsze i większe miasteczka w Polsce. Umieszczano nawet plakaty zachęcające do oszczędzania wody.
Zarząd Dróg Miejskich 12 sierpnia apelował natomiast do mieszkańców o dobrowolne podlewanie drzew i zieleni znajdującej się przy drogach - Wysokie temperatury powietrza i dłuższe okresy bez deszczu powodują, że częściej niż w latach poprzednich musimy podlewać tereny zielone w pasach drogowych - tłumaczył ZDM w Poznaniu.
Najpopularniejsze komentarze