Atak nożem podczas ratowania dziecka? Policja: "ci panowie się znają"
Wracamy do sprawy, która opisywaliśmy w czwartek na naszym portalu. W rejonie ulicy Szpitalnej miało dojść do ataku nożem na mężczyznę, który miał ratować 1,5-roczne dziecko. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Marta Mróz z poznańskiej policji opisuje, jak wyglądało to zdarzenie. - Policjanci otrzymali zgłoszenie około 21.30 i pojechali na miejsce. Zastali rannego mężczyznę i kobietę z dzieckiem. Z ich ustaleń wynika, że do mieszkania, w którym była matka ze znajomymi i dzieckiem, wszedł mężczyzna, ojciec dziecka, i je zabrał. Wybiegł z nim na ulicę - mówi. - Widząc, że ojciec jest pod wpływem alkoholu, domownicy wybiegli za nim. Na to wszystko najechał przypadkowy kierowca, który wyszedł z auta, podszedł do mężczyzny trzymającego dziecko, zabrał mu je i oddał matce. Po wszystkim odjechał. Nie było tam żadnej szarpaniny. Matka była trzeźwa. Zabrała dziecko do szpitala, ale nie wymagało ono hospitalizacji. Miało jedynie otarcie naskórka.
W międzyczasie doszło do ranienia nieznanym narzędziem jednego z mężczyzn, który próbował odnaleźć ojca dziecka między pobliskimi blokami. - Ci panowie się znają, byli pod wpływem alkoholu. To nie był atak na przypadkowego człowieka. Gdy policjanci pojawili się na miejscu, napastnika nie znaleźli. Wiemy, kim jest i prowadzimy dwa postępowania w tej sprawie - dodaje.