Skradziony i odzyskany plecak z insuliną dotarł na Mazury. Dzięki "łańcuszkowi" utworzonemu przez policjantów

W akcji dostarczenia odzyskanego plecaka do właścicielki brało udziału kilku funkcjonariuszy z trzech województw.

O kradzieży plecaka pisaliśmy już na naszym portalu. Policjanci w sobotę zaapelowali o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawcy kradzieży plecaka na poznańskim dworcu kolejowym. Mężczyzna ukradł plecak wraz z zawartością nastolatce udającej się na wakacje na Mazury. W plecaku była m.in. potrzebna jej insulina. Jeszcze tego samego dnia plecak odnaleziono na dworcu - został porzucony. W środku była insulina, ale pozostałe przedmioty skradziono. Mężczyznę w nocy z soboty na niedzielę wypatrzyli pracownicy ochrony centrum handlowego Avenida. Został zatrzymany.

Teraz historia ma happy end. Insulina dotarła do właścicielki na Mazury. - Mimo że na co dzień nie zajmujemy się takimi nietypowymi transportami postanowiliśmy szybko pomóc. Policjanci z Poznania dostarczyli torbę termiczną z insuliną na granicę woj. kujawsko pomorskiego. Stamtąd zabrał ją funkcjonariusz z Bydgoszczy i przekazał mundurowym z Nowego Miasta Lubawskiego. Następnie przesyłkę przejmowali po kolei policjanci z Iławy, Ostródy, Olsztyna, Szczytna i Pisza. Ci ostatni wieczorem dojechali do Rucianego Nidy i spotkali się z Klaudią - podają wielkopolscy policjanci.

Okazało się, że Klaudia wraz z grupą przyjaciół i opiekunką jechała ze Szczecina na Mazury - na wakacje. - W Poznaniu na dworcu PKP podczas przesiadki ktoś ukradł jej plecak. Był w nim niewielki pojemnik termiczny z insuliną i rzeczy osobiste oraz pieniądze - dodają.

Resztę historii już znamy. Mężczyzna, który ukradł plecak, usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia.