Jacek Jaśkowiak o rozkopanym Poznaniu: "rozumiem irytację, ale kieruję się interesem mieszkańców"
Prezydent Poznania tłumaczy się z sytuacji w centrum.
Kolejne remonty prowadzone przede wszystkim w centrum Poznania sprawiają, że coraz więcej mieszkańców i przedsiębiorców, szczególnie funkcjonujących w tym rejonie, skarży się na władze naszego miasta. Poproszono prezydenta o zachęcenie mieszkańców i turystów do odwiedzania Starego Miasta mimo remontowych utrudnień. Miasto zaprezentowało więc "remontowy przewodnik po Poznaniu" (pisaliśmy o nim TUTAJ), który nie wszystkim się spodobał.
Teraz głos w sprawie inwestycji toczących się w mieście zabiera Jacek Jaśkowiak. - Rozumiem irytację i zdenerwowanie tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą lub mieszkają w miejscu, w którego sąsiedztwie prowadzone są inwestycje. Zdaję sobie sprawę, że przedsiębiorcy działają dziś w bardzo trudnych warunkach. I dotyczy to wielu branż. Z jednej strony dotyka ich inflacja i skokowy wzrost cen energii, z drugiej konsekwencje wojny Rosji z Ukrainą - przerwane łańcuchy dostaw, brak materiałów i rąk do pracy. Kieruję się jednak najlepiej pojętym interesem społecznym, interesem mieszkańców Miasta Poznania - mówi prezydent Poznania. - Przez lata zaniedbywano wiele prac w mieście, koncentrując się na wielkich projektach typu stadion. Przebudowy centrum i Starego Rynku były jednak konieczne, przede wszystkim w zakresie wymiany infrastruktury podziemnej. Również komfort i estetyka znacznie się poprawi - dodaje.
Prezydent podkreśla, że większość inwestycji toczących się w centrum jest dofinansowana ze środków zewnętrznych, a to wiąże się z koniecznością ukończenia prac w określonym terminie. W tym przypadku jest to grudzień 2023 roku, dlatego konieczne jest prowadzenie kilku inwestycji jednocześnie.
Władze Poznania zapewniają, że nie zapomniano o promocji i wskazują, że Stary Rynek wciąż jest chętnie odwiedzany przez turystów i mieszkańców. - Efektem tych wizyt są relacje i materiały prasowe dotyczące Starego Miasta. W ostatnim czasie Poznań odwiedzili m.in. dziennikarze niemieccy oraz ekipa programu Adventure Cities. W relacjach z tych wizyt pojawiły się znane staromiejskie atrakcje, Stary Rynek, koziołki, Rogalowe Muzeum. Przykładem podobnej promocji może być też materiał z wizyty Macieja Dowbora i Joanny Koroniewskiej, który tylko na Instagramie obejrzało 340 tysięcy osób - tłumaczą urzędnicy.
Wkrótce do mieszkańców mają trafić ulotki informujące o tym, że choć w centrum trwają remonty, atrakcje, w tym restauracje, wciąż są otwarte. - Ponadto projektowane są tablice promocyjno-informacyjne, które zostaną umieszczone na ogrodzeniach zabezpieczających plac budowy. Będą one przypominały o nieprzerwanym funkcjonowaniu restauracji oraz instytucji kultury.
Urzędnicy przypominają, że w związku z uciążliwościami najemcy lokali użytkowych należących do ZKZL znajdujących się w rejonie prac mogą liczyć na rekompensaty w naliczeniach czynszu. - Zniżki zastosowane zostaną także względem najemców lokali miejskich obszaru płyty Starego Rynku poddawanego przebudowie.
- Zdajemy sobie sprawę z trudności związanych z remontami. Podobnie było w przypadku przedsiębiorców na placu Kolegiackim. Tam prace budowlane oraz wcześniejsze, związane z odkryciami archeologicznymi, trwały znacznie dłużej. Mimo to działające tam biznesy przetrwały. Teraz, po zakończeniu inwestycji, mają do dyspozycji piękną przestrzeń, przyciągającą zarówno liczne grupy mieszkańców i turystów, jak i nowych przedsiębiorców widzących w tym miejscu potencjał - mówi Jacek Jaśkowiak. - Jestem przekonany, że podobnie będzie w przypadku Starego Rynku, okolic placu Wolności czy Alej Marcinkowskiego. Pomimo uciążliwości, jakie generują doraźnie remonty, finalnie te działania są pozytywne, bo dzięki nim nasze miasto będzie piękniejszym i lepszym miejscem do życia, na czym skorzystają także przedsiębiorcy - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze