Drogie paliwo? W wakacje za litr mamy płacić jeszcze więcej
Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego w rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznaje, że wysokie ceny paliw na stacjach to skutek tego, co dzieje się w Ukrainie. Pod koniec lutego, tuż po wybuchu wojny, ceny na stacjach osiągnęły nawet pułap 8 złotych, by następnie trochę spaść i dziś oscylować na poziomie powyżej 7 złotych. Ceny benzyny i diesla kosztują prawie tyle samo i w najbliższym czasie ma tak pozostać.
Zdaniem eksperta szczyt cen przypadnie na okres wakacyjny. Za paliwo będziemy płacić około 7,7 złotego za litr. Ceny zawsze rosną w wakacje ze względu na duży ruch na stacjach, a do tego dojdzie ograniczenie mocy przerobowych rafinerii.
Kiedy możemy liczyć na jakieś obniżki cen paliw? Zdaniem Klucznika sytuacja poprawi się, gdy spanie cena ropy za baryłkę. Ma to nastąpić po wakacjach. W przyszłym roku eksperci prognozują cenę baryłki na poziomie 93 dolarów, dziś to ponad 100 dolarów.
Najpopularniejsze komentarze