Najpierw okradł bar, a później przyglądał się pracy policjantów. Wpadł przez odcisk buta
Zgubiła go ciekawość.
Do włamania do baru doszło na początku maja w Lesznie. - Sprawca w środku nocy wyważył zamknięte okno i wszedł do środka, skąd zabrał niedużą kwotę pieniędzy w bilonie, skrzynkę piwa i na miejscu wypił napój - wyjaśnia Monika Żymełka z leszczyńskiej policji.
Gdy policjanci pracowali na miejscu zdarzenia zabezpieczając tam m.in. ślady, ich uwagę zwrócił mężczyzna przyglądający się wnikliwie temu, co dzieje się w barze. - Okazało się, że posiadał on przy sobie w kieszeniach skradziony z lokalu bilon. Dodatkowo technik zabezpieczający ślady kryminalistyczne, na gorąco porównał ślad odwzorowania spodu obuwia zabezpieczony przez niego na miejscu zdarzenia, z obuwiem przechodnia i okazało się, że są zgodne - dodaje.
40-latka zatrzymano. Przyznał, że to on włamał się do baru. Grozi mu do 10 lat więzienia.