Włamywali się do lokalnych piekarni i osiedlowych sklepów. Zatrzymano ich po pościgu
W chwili zatrzymania byli pijani.
Od początku roku na terenie powiatu poznańskiego i Poznania dochodziło do włamań i kradzieży w osiedlowych sklepikach i piekarniach. Sprawą zajmowali się poznańscy policjanci oraz funkcjonariusze z Lubonia. - 31 marca w nocy podczas wspólnego patrolu w rejonie Czerwonaka, policjanci usłyszeli alarm dobiegający od strony pawilonów handlowych w miejscowości Koziegłowy. Natychmiast ruszyli w ten rejon. Tam zauważyli uszkodzone drzwi od piekarni oraz dwóch mężczyzn, którzy szybko wsiedli do białego forda i z impetem odjechali. Policjanci ruszyli za nimi w pościg. Już po kilku minutach, kryminalni zatrzymali auto do kontroli - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
W aucie znaleziono kasetkę z pieniędzmi, rękawiczki, łom oraz inne przedmioty, które mogły się przydać w trakcie włamań. - Rzeczy te zostały zabezpieczone, a mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutu za kradzież z włamaniem. Dodatkowo jeden z tych mężczyzn usłyszał trzy inne zarzuty za kradzież z włamaniem do sklepu z tytoniem w rejonie Ronda Śródka oraz do lokalnych piekarni na terenie powiatu poznańskiego. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia - dodaje. Jeden z mężczyzn działał w warunkach recydywy.
Policja podkreśla, że to nie koniec sprawy. Zatrzymani mogą być bowiem zamieszani w inne sprawy podobnego charakteru. Jest to obecnie wyjaśniane.