Śmiertelne potrącenie na Hetmańskiej: będzie normalny proces, sprawca chciał dla siebie zbyt łagodnej kary
Kierowca, który śmiertelnie potrącił 25-latkę na pasach chciał kary więzienia w zawieszeniu.
Przypomnijmy, wszystko rozegrało się 1 lipca ubiegłego roku po 5.00 rano. Na oznakowanym przejściu dla pieszych na ulicy Hetmańskiej doszło do śmiertelnego potrącenia 26-letniej kobiety. Już kilka godzin po wypadku policja mówiła nam, że piesza miała tu bezdyskusyjnie pierwszeństwo. - Została potrącona niemal na środku przejścia dla pieszych przy pulsujących, "żółtych" światłach. Kierowca był trzeźwy, ale w takiej sytuacji standardowo pobiera się także krew do badań - mówił nam Maciej Święcichowski z policji.
Dopiero w październiku, a więc 3 miesiące po wypadku, kierowcy samochodu postawiono zarzut. 66-letni Tadeusz I. odpowiada za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przyznał się i złożył wyjaśnienia. Prokurator zdecydował o nałożeniu na niego zakazu prowadzenia pojazdów, a także zastosowaniu poręczenia majątkowego. Prokuratura ustaliła, że mężczyzna jechał z nadmierną prędkością i nie zachował ostrożności na drodze.
Mężczyzna zaproponował dla siebie karę więzienia w zawieszeniu, ale już wiadomo, że nie zgodził się na to prokurator twierdząc, że to zbyt łagodna kara. Radio Poznań podaje, że prokurator będzie domagać się dla mężczyzny bezwzględnego więzienia. W maju ma więc ruszyć normalny proces. Sprawcy grozi do 8 lat więzienia.
Najpopularniejsze komentarze