Kryzys finansowy: problem z wypłatami
Coraz więcej osób zgłasza się do Państwowej Inspekcji Pracy ze skargami na swoich pracodawców. Są już zmęczeni walką o zaległe wypłaty i boją się, że zostaną zwolnieni z pracy. Kryzys ekonomiczny dotyka Poznania.
Z całej Polski napływają informacje o kryzysie finansowym, w samym Poznaniu również mamy jego efekty. Zwolnienia pracowników, nieprzedłużanie umów i niewypłacanie zaległych pensji - to w naszym mieście zdarza się często. Według danych Państwowej Inspekcji Pracy w ubiegłym roku zaległych pensji nie otrzymało 28 tys osób. Jest dużo gorzej niż w styczniu ubiegłego roku.
Ponieważ pracownicy boją się zwolnień, zgłaszają się do Państwowej Inspekcji nie tylko po, by donieść na pracodawców. Chcą walczyć o swoje zatrudnienie, w związku z tym chcą dowiedzieć się jakie mają prawa i jaki jest zakres ich ochrony.
Oblężenie przeżywają agencje pracy tymczasowej. Chętnych na zdobycie tutaj pracy jest dwa razy tyle, co w zeszłym sezonie. Polacy wracający z Wielkiej Brytanii po powrocie do kraju liczą na znalezienie pracy - jest z tym jednak coraz większy problem. Na znalezienie posady mogą liczyć przede wszystkim osoby mobilne, młode i chętne do pracy za niewielkie wynagrodzenie.
Do Państwowej Inspekcji Pracy zgłaszają się również pracodawcy. Chcą uzyskać informacje o swoich uprawnieniach. Chcą się dowiedzieć, czy na pewno mogą kogoś zwolnić, a jeśli tak - to na jakich warunkach.
Jednaz największych firm w Poznaniu - Volkswagen wciąż boryka się z negatywnymi efektami kryzysu. We wtorek 74 osoby nie otrzymały przedłużenia umowy o pracę.