Zagrożenie bezpieczeństwa na poznańskiej Ławicy: przed bocznym wejściem do portu lotniczego zaparkowano auto wypełnione bagażami
We wtorek akcję przeprowadzili tu specjaliści od materiałów wybuchowych.
Jak wyjaśnia Straż Graniczna, do mundurowych dotarła informacja o pojeździe osobowym zaparkowanym na terenie lotniska. Auto miało stwarzać zagrożenie i uniemożliwiało korzystanie z drogi ewakuacyjnej. - Jak ustalono, właścicielem pojazdu jest 68-letni obywatel Niemiec, który nad ranem zamierzał odlecieć do Warszawy, jednak pogotowie zabrało go do jednego z poznańskich szpitali - podaje SG.
Ponieważ podejrzewano, że mężczyzna zostanie w szpitalu co najmniej kilka godzin, konieczne było zajęcie się samochodem. Okazało się, że pojazd był załadowany bagażami. - Funkcjonariusze SG przeprowadzili analizę ryzyka i podjęli decyzję o przeprowadzeniu bojowych działań minersko-pirotechnicznych. Funkcjonariusz Grupy Bezpieczeństwa Lotów w kombinezonie pirotechnicznym EOD, przy użycia lusterka pirotechnicznego i latarki obejrzał pojazd oraz przyległy teren. Auto sprawdzone zostało detektorem Trans na śladowe ilości materiałów wybuchowych - dodaje.
- Następnie za pomocą robota pirotechnicznego wybito szybę w aucie, a za pomocą specjalistycznych lin i haków udało się otworzyć drzwi. Umożliwiło to sprawdzenie rzeczy znajdujących się wewnątrz pojazdu. Przedmioty, które się tam znajdowały sprawdzono dodatkowo za pomocą stacjonarnego urządzenia RTG.
Po zakończeniu akcji stwierdzono, że pojazd jest bezpieczny. Tym samym mógł zostać odholowany na wyznaczone miejsce parkingowe.
Najpopularniejsze komentarze