Tłumy przed konsulatem rosyjskim w Poznaniu. "Wolna Ukraina nie dla Putina"
Obywatele Ukrainy, Poznaniacy, prezydent miasta i lokalne władze na demonstracji wyrażają sprzeciw wobec działań Putina.
- Jesteście bardzo ważną społecznością dla nas. Będziemy was wspierać. Nie zostawimy was samych. Jesteśmy przygotowani na pomoc dla was. Szpital na Szwajcarskiej jest gotowy na przyjęcie potrzebującym pomocy medycznej. Będziemy robić wszystko, żebyście nie zostali sami. Jesteśmy w kontakcie z naszym partnerskim miastem Charkowem - powiedział prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. Spotkał się z wdzięcznością obywateli Ukrainy, którzy od razy bili mu gromkie brawa.
Tłumy skandują - Wolna Ukraina. Solidarni z Ukrainą.
- Dzieci dziś nie mogą uczyć się ukraińskiego, muszą mieć obywatelstwo polskie. Proszę zwrócić uwagę na to. Dzieci zapomną szybko swojego ojczystego języka - jedna z uczestniczek demonstracji zwróciła uwagę na to, aby uchodźcy w Polsce mogli uczyć się w szkołach swojego ojczystego języka.
Jeden z przedstawicieli Ukrainy przyjechał z Doniecka z flagą. Pracował jako dziennikarz. Musiał uciekać z Ukrainy - "Nikt z nas nie mógł się odważyć na myśl, że to się naprawdę zdarzy. Najbardziej doświadczeni politycy nie mogli tego przewidzieć. Nawet elity miasta Doniecka nie myślały, że to posunie się aż tak za daleko... ale się posunęło. Jeszcze wczoraj pisaliśmy na grupie o spotkaniu. Żaden z nas nie mógł przewidzieć, że to się stanie. Mój apel jest taki, jako politolog, chciałbym zwrócić się do osób, które mają rodziny na Ukrainie, ja miałem podobną sytuację, moja mama była jeszcze w Doniecku, rozmawiałem z nią przez skypa, widziałem jak latały strzały. To było rozdwojenie jaźni, ja byłem tu, ona tam. Chcę wam powiedzieć, trzymajcie się" - powiedział ze łzami w oczach.
Na manifestacji zebrało się co najmniej tysiąc poznaniaków, ulica Bukowska jest zablokowana.
Najpopularniejsze komentarze