IMGW: "mamy niemalże pewność, że zniszczenia w rejonie Pleszewa spowodowała trąba powietrzna"
Jest prawdopodobne, że takich zjawisk w Polsce było w nocy więcej.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podsumował to, co działo się w ostatnich godzinach w pogodzie. - W drugiej części nocy i nad ranem przez Polskę przeszła potężna formacja burzowa w postaci linii szkwału charakteryzująca się niszczącymi porywami wiatru prostoliniowego oraz najprawdopodobniej kilkoma trąbami powietrznymi - wyjaśnia Hubert Łuszczewski z IMGW.
- Linia szkwału rozwinęła się jeszcze za naszą zachodnią granicą, na aktywnej zatoce niskiego ciśnienia związanej z niżem Dudley(Ylenia). Napędzana potężnym prądem strumieniowym i całkiem znaczną jak na tę porę roku energią CAPE, szybko zaczęła zmierzać w kierunku Polski. Na swojej trasie generowała dużą liczbę wyładowań oraz silne porywy wiatru związane z prądami zstępującymi oraz jak się okazuje - również trąby powietrzne - dodaje.
IMGW podkreśla, że "ma niemalże pewność, iż zniszczenia w okolicy miasta Pleszew zostały spowodowane właśnie przez jedną z trąb powietrznych". - Tego typu tornada, związane z liniowymi formacjami konwekcyjnymi, są z reguły małych rozmiarów i powstają na styku prądów zstępujących i silnego napływu ciepłego powietrza w kierunku burzy. Nie oznacza to jednak, że nie są silne. Skala zniszczeń w gminie Dobrzyca świadczy o sile wiatru co najmniej F2 w skali Fujity.
Dzięki danom dopplerowskim z radaru w Poznaniu udało się uchwycić meztozawirowanie na froncie szkwałowym, które odpowiadało za rozwój tej trąby powietrznej. - Prawdopodobnie na terenie Polski mieliśmy więcej przypadków wystąpienia tornad związanych z tym incydentem burzowym, ale wymaga to dokładnej analizy i potwierdzenia.