Chciał odebrać pieniądze od dłużnika, został zabity. Ruszył proces w sprawie brutalnego zabójstwa w Kaliszu

Do zdarzenia doszło 26 stycznia 2021 roku.

O sprawie pisaliśmy już rok temu. Z pierwszych ustaleń śledczych wynikało, że 39-latek pojawił się w mieszkaniu mężczyzn, by odebrać od nich pieniądze. Doszło pomiędzy nimi do kłótni, w trakcie której napastnicy zaczęli uderzać rękami i nogami 39-latka. Uderzali go także narzędziem tępokrawędzistym, a na koniec jeden ze sprawców udusił 39-latka kablem elektrycznym.

W związku ze sprawą zatrzymano Łukasza O. oraz Bartłomieja J. To oni zasiedli na ławie oskarżonych. W akcie oskarżenia zapisano, że Bartłomiej J. najpierw uderzał ofiarę - Tomasza M. - tłuczkiem do mięsa, a następnie razem go brutalnie pobili. Łukasz O. na koniec udusił mężczyznę kablem.

W środę przed sądem mężczyźni przedstawiali jednak inną wersję wydarzeń, wzajemnie obciążając się winą. Zgodni są co do jednego - feralnego dnia spożywali wspólnie alkohol w mieszkaniu Łukasza O., w którym pojawił się Tomasz M. Łukasz O. był mu winny pieniądze. Bartłomiej J. twierdzi, że to Łukasz O. zabił mężczyznę. Najpierw miał go uderzyć pięścią w twarz, a następnie kazał wyjść Bartłomiejowi na klatkę schodową budynku i pilnować, czy nie wraca dziewczyna Łukasza O. Gdy po 30 minutach Bartłomiej wszedł do mieszkania zauważył, że Łukasz sprząta, a w pomieszczeniu leży zwinięty dywan, w którym prawdopodobnie znajduje się Tomasz M. To dziewczyna Łukasza O. wezwała policję.

Łukasz O. przedstawia zupełnie inną wersję. Z jego relacji wynika, że to Bartłomiej J. zaatakował ofiarę tłuczkiem do mięsa, a następnie go bił. Bartłomiej miał być nienaturalnie pobudzony. Łukasz O. miał powiedzieć do Bartłomieja, że trzeba pomóc rannemu człowiekowi, a wtedy Bartłomiej przyniósł kabel i udusił Tomasza M.

Początkowo, tuż po zatrzymaniu, Łukasz O. przyznał się do zabójstwa i zapewniał, że sam zabił mężczyznę. W sądzie zmienił jednak zdanie. Mężczyznom grozi dożywocie.