Ruszył proces w sprawie uszkodzonej szyby w policyjnym BMW. Na ławie oskarżonych 3 byłych policjantów i były naczelnik drogówki

O tym, że proces wkrótce ruszy, pisaliśmy już we wtorek.
To właśnie w związku z tą sprawą ze stanowiska zrezygnował dotychczasowy naczelnik poznańskiej drogówki, kom. Przemysław Kusik. - Argumentował to tym, że w kontekście zbliżającego się procesu chce aby wydział ruchu drogowego pracował bez zakłóceń i żeby jego sytuacja nie wpływała na funkcjonowanie jednostki. Wczoraj Komendant Miejski Policji w Poznaniu inspektor Robert Kasprzyk przeniósł go do Sztabu Policji w Poznaniu - powiedział nam Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Wspomniany proces rozpoczął się w środę w Poznaniu. Chodzi o uszkodzoną szybę w policyjnym BMW i szukanie "jelenia", który miałby za to odpowiedzieć. Wiosną 2019 roku doszło do uszkodzenia przedniej szyby w aucie. W skrócie - policjanci mieli usłyszeć od zwierzchnika, że mają załatwić sprawę. Na ulicy Bukowskiej zatrzymali więc ciężarówkę, która wiozła materiał sypki, a jechała przed radiowozem. Wskazali, że doszło do uszkodzenia szyby w samochodzie. Winnym uznano kierowcę ciężarówki, który nie przyznał się do winy.
Sprawa najpierw była sprawdzana przez Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, a ostatecznie trafiła do prokuratury. 4 policjantów, w tym naczelnika poznańskiej drogówki, oskarżono o nadużycie władzy, fałszywe składanie zeznań, fałszywe oskarżenie i tworzenie fałszywych dowodów.
Jak relacjonuje Gazeta Wyborcza, policjanci, którzy jechali radiowozem feralnego dnia twierdzą, że nie wprowadzali nikogo w błąd. Zapewniają, że słyszeli huk i po nim zauważyli rysę na szybie. Równocześnie jednak wskazali, że szyba mogła być uszkodzona wcześniej, ale tego uszkodzenia nie widzieli. Policjant, który nadzorował radiowozy zeznał natomiast, że myślał o zatuszowaniu sprawy szyby, bo bał się konsekwencji wyciągniętych przez przełożonych. Wcześniej, w trakcie śledztwa powiedział, że zasugerował policjantom możliwość wyjechania BMW do miasta i podjęcia próby upozorowania uszkodzenia, ale w sądzie się z tego wycofał.
Głos zabrał też w środę były naczelnik drogówki Przemysław Kusik. Od początku nie przyznaje się do winy. W sądzie zasłaniał się problemami zdrowotnymi, które skutkują tym, że ma on problem z rozumieniem mowy. A wskazano, że miał rozmawiać poza pracą z jednym z policjantów na temat szyby. Tłumaczył też, że obejmując stanowisko naczelnika drogówki zaczął wprowadzać zmiany i usuwać nieprawidłowości w wydziale, co wielu osobom się nie spodobało. Zapewnił, że jest niewinny.
3 z 4 oskarżonych nie pracuje już w policji. Na służbie pozostał jedynie Przemysław Kusik.
Najpopularniejsze komentarze