70-procentowa podwyżka cen prądu i trzykrotna gazu dla poznańskich instytucji. Jaśkowiak: "Miała być "dobra zmiana", "polski ład", a wyszedł wielki syf"
Władze Poznania już zapowiadają, że tak drastyczne podwyżki odbiją się na funkcjonowaniu miejskich jednostek.
Miasto od lat dokonuje grupowych zakupów energii elektrycznej i gazu dla wszystkich miejskich instytucji, w tym szkół, przedszkoli, miejskich spółek. Pozwalało to w przeszłości na uzyskiwanie sporych oszczędności, o czym wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu. Ten rok jest jednak inny, nie tylko w Poznaniu. W całej Polsce mamy do czynienia z gigantycznymi podwyżkami cen gazu i prądu.
Jak informują miejscy urzędnicy, rozstrzygnięto już przetargi na zakup prądu i gazu dla Poznania. - Za każdą jednostkę energii trzeba będzie zapłacić o 70 proc. więcej, a cena jednostkowa gazu wzrosła aż trzykrotnie - podają. - W efekcie szacuje się, że w 2022 roku miasto wyda na zakup energii elektrycznej ponad 40 mln zł więcej, a na kompleksowy zakup gazu - prawie 14 mln zł więcej (przy założeniu, że ich zużycie będzie podobne, jak w ubiegłym roku). To ogromna kwota - dodają.
Już wiadomo, o ile szacunkowo wzrosną koszty w poszczególnych szkołach czy przedszkolach. SP nr 1 za prąd w 2021 roku zapłaciła niemal 83 tysiące złotych. Przy takim samym zużyciu w 2022 roku, koszt prądu wyniesie już ponad 141 tysięcy złotych. DPS przy Konarskiego w ubiegłym roku na prąd wydał 46 tysięcy złotych. W tym roku ma to być prawie 80 tysięcy złotych. Jeszcze gorzej jest w przypadku obiektów ogrzewanych gazem. Przedszkole Kwiaty Polskie w 2021 za gaz zapłaciło ponad 35 tysięcy złotych, a w tym roku może zapłacić ponad 90 tysięcy. Dom Pomocy Społecznej im. bł. Edmunda Bojanowskiego zamiast 64,211 tys. zł będzie musiał zapłacić ponad 166 tys. zł
- W obliczu rosnących cen energii i gazu zabezpieczenie budżetu na 2022 rok i kolejne lata stało się nie lada wyzwaniem. Oczywiście miasto na bieżąco śledziło trendy związane ze wzrostami cen energii i gazu i zabezpieczyło pieniądze w ramach budżetu, ale nie zmienia to faktu, że tak drastyczne podwyżki będą wiązały się na pewno z większymi kosztami utrzymania placówek oświatowych, obiektów publicznych, czy też komunikacji miejskiej.
Na co przełożą się podwyżki? Największy wpływ podwyżki będą mieć na wzrost kosztów komunikacji miejskiej (o 20 mln zł) i oświetlenia ulicznego oraz sygnalizacji świetlnych (o 9 mln zł). Co to oznacza dla mieszkańców? Wzrost cen chociażby biletów na miejskie pływalnie (podwyżkę już wprowadzono). Planowana jest także podwyżka cen biletów do poznańskiego ZOO.
Sytuację skomentował Jacek Jaśkowiak. - Takich podwyżek w naszym kraju nie było chyba od 30 lat. Drożyzna odczuwalna jest praktycznie na każdym kroku. To katastrofa w zakresie zarządzania państwem. Miała być "dobra zmiana", "polski ład", a wyszedł wielki syf - napisał prezydent Poznania w mediach społecznościowych.
Najpopularniejsze komentarze