Jacek Jaśkowiak jechał na wózku po nieodśnieżonym chodniku: "ogromny wysiłek"
Sam przyznaje, że była to dla niego lekcja pokory.
Prezydent Poznania wciąż porusza się na wózku po złamaniu nogi, do którego doszło w połowie grudnia. Zapowiedział, że w związku z zaistniałą sytuacją będzie chciał sprawdzić, jak Poznań jest przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową. Odwiedził już m.in. Starostwo Powiatowe czy magistrat i przyznał, że był pozytywnie zaskoczony.
Gorzej było w środę, gdy postanowił wybrać się na przejażdżkę komunikacją miejską. - Wyprawa na wózku komunikacją publiczną, z czym się wczoraj zmierzyłem, była prawdziwą lekcją pokory. Jazda chodnikiem, gdy jest błoto i zalegający śnieg, wiąże się z ogromnym wysiłkiem. Pokonanie kilkusetmetrowego odcinka drogi, przejazd przez przejście dla pieszych z torowiskiem, w trudnych warunkach atmosferycznych, po nie do końca odśnieżonej nawierzchni, był dla mnie porównywalny z udziałem w zawodach sportowych, takich jak np. wjazd rowerem na Śnieżkę - napisał w mediach społecznościowych.
Najpopularniejsze komentarze