Poznaniacy nie są obojętni. Ponad 100 zgłoszeń dotyczących osób bezdomnych w kilka dni
Pomoc osobom w kryzysie bezdomności, koczującym w miejscach nieogrzewanych - to najważniejsze interwencje, które podejmowali strażnicy w ubiegłym tygodniu.
W minionym tygodniu służba dyżurna straży miejskiej w Poznaniu przyjęła 1124 zgłoszenia. Uciążliwości powodowane nieprawidłowo zaparkowanymi pojazdami generują wciąż najwięcej zgłoszeń mieszkańców (706), a te przekładają się na interwencje strażników. Ale w ubiegłym tygodniu wiele razy strażnicy interweniowali w sprawie osób bezdomnych i ubogich. Dyżurni Straży Miejskiej przyjęli do realizacji 103 zgłoszenia dotyczące zagrożeń dla zdrowia bądź życia ludzi, jakie spowodowały niskie temperatury powietrza.
W tej kategorii zgłoszeń najczęściej chodzi o osoby bezdomne, pijane lub z innych powodów wymagające pomocy. "Na ławce w parku", lub "na ławce przystanku komunikacji miejskiej siedzi (śpi) osoba .....", to najczęstsze zgłoszenia w ostatnich dniach. Sporo interwencji takich właśnie jak opisane kończy się obudzeniem śpiącego, a ten odchodzi dalej i odmawia udzielenia sobie jakiejkolwiek pomocy - relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Ale były też inne sytuacje - strażnicy przejeżdżali Al. Niepodległości i zauważyli mężczyznę, który leżał na ławce przystanku autobusowego. Funkcjonariusze stwierdzili, że mężczyzna wymaga natychmiastowej pomocy medycznej - był pijany i wychłodzony. Po chwili zatrzymał się także radiowóz Policji - do czasu przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego mężczyznę przeniesiono do pojazdu. W końcowym efekcie trafił do ODON w celu wytrzeźwienia. Pozornie była to rutynowa interwencja. Pozornie, gdyż 22 grudnia wszystkie jednostki Straży Miejskiej otrzymały z Policji telefonogram o poszukiwaniu mężczyzny, któremu z uwagi na jego stan zdrowia grozi niebezpieczeństwo utraty życia. Jak się okazało strażnicy zareagowali i tym samym odnaleźli poszukiwanego mężczyznę - dodaje.
Strażnicy odwiedzali też dobrze im znane koczowiska. W kilku przypadkach przekazali im pakiety żywnościowe, w jednym przypadku potrzebne były koce. Wszyscy byli informowani o zagrożeniach ze strony niskich temperatur i czadu, jaki może powstać w wyniku dogrzewania się piecykami. W bardzo wielu przypadkach spotkane tam osoby nie zgłaszały żadnych potrzeb. W pobliżu Jeziora Rusałka przebywa bezdomny mężczyzna, który od długiego czasu siedzi na ławce przykryty plandeką. Mężczyzna ten odmawia udzielenia sobie jakiejkolwiek pomocy w zakresie przeniesienia się do ośrodka. Strażnicy przekazali mu pakiet żywnościowy. Inny bezdomny mężczyzna, który przebywał w podobnych warunkach w Parku Kasprowicza, wreszcie uległ policjantom i trafił do ogrzewalni. Na szczęście, jak do tej pory nie stwierdzono osób zamarzniętych - dodaje rzecznik.
Strażnicy byli również obecni w punktach wydawania paczek świątecznych oraz żywności dla ubogich i potrzebujących. Podejmowali też interwencje w związku z ochroną środowiska i gospodarką odpadami - 101 interwencji. 49 zgłoszeń dotyczyło zwierząt wymagających pomocy człowieka. Ponadto odpowiednim służbom strażnicy zgłosili 22 awarie techniczne.