Policjanci w kominiarkach w Dąbrówce: co się dzieje?
Pojawili się w piątek w miejscu, w którym w październiku doszło do potrącenia policjanta.
- Znowu jakaś akcja policji w Dąbrówce. Zablokowana droga, policjanci w kominiarkach. Dokładnie w tym samym miejscu co poprzednio była strzelanina - napisał do nas Czytelnik.
Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji przyznaje, że funkcjonariusze są na miejscu. - Przeprowadzają eksperymenty procesowe w związku ze zdarzeniami z października - mówi.
Przypomnijmy, 6 października przed 17.00 w podpoznańskiej Dąbrówce padły strzały. Na ulicy Królewskiej policjanci z KMP w Poznaniu próbowali zatrzymać mężczyznę podejrzanego o popełnienie przestępstwa. Ten potrącił jednego z funkcjonariuszy i uciekł. Rannego policjanta śmigłowiec LPR zabrał do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Była to próba zatrzymania złodzieja samochodu, który skradziono na ulicy Raszyńskiej w Poznaniu w noc poprzedzającą zdarzenie. Ponieważ 33-latek potrącił policjanta i zaczął uciekać, oddano strzały w kierunku samochodu, którym się poruszał.
Po kilkudziesięciu minutach porzucony pojazd znaleziono w Głuchowie, a mężczyzna został podrzucony przez niezidentyfikowaną osobę do szpitala HCP. Miał rany postrzałowe i musiał przejść operację. Jego stan oceniano jako ciężki. Ostatecznie Dominik Z. z Mosiny usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa policjanta, za co grozi dożywocie. 33-latek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Najpopularniejsze komentarze