Złamali kwarantannę, groziło im więzienie. Ostatecznie dostali karę grzywny
Chodzi o sprawę z sierpnia ubiegłego roku.
W sierpniu ubiegłego roku pisaliśmy o 40-letnim Gruzinie, który od 3 sierpnia miał przebywać na kwarantannie. 13 sierpnia okazało się, że mężczyzna jest zakażony koronawirusem, a tym samym jego izolacja w miejscu zamieszkania została wydłużona. Gruzin nie stosował się jednak do nakazu pozostania w domu. Wówczas prokuratura informowała, że mężczyzna wielokrotnie wychodził do sklepów spożywczych, a także na rynek, gdzie miał brać udział w spotkaniach towarzyskich. Groziło mu do 8 lat więzienia.
Sprawa trafiła do sądu. Za złamanie kwarantanny odpowiadał nie tylko 40-latek, ale też jego dwóch kolegów, także Gruzinów. Wszyscy mieszkali w tym samym mieszkaniu wraz z kilkoma innymi osobami. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyźni wielokrotnie wychodzili do sklepów, bo jak tłumaczyli, skończyło im się jedzenie. Mieli też np. zorganizować grilla na podwórzu budynku, w którym mieszkali.
Początkowo mężczyźni mieli odpowiadać za niestosowanie się do zasad izolacji domowej i spowodowanie realnego zagrożenia epidemiologicznego. Jak podaje Gazeta Wyborcza, ostatecznie uznano, że nie doszło do przestępstwa, a jedynie do wykroczenia. Gruzini nie trafią do więzienia. Mają zapłacić karę grzywny - 2,5 (dwóch mężczyzn) oraz 3 (jeden Gruzin) tysiące złotych.
Najpopularniejsze komentarze