Auto "Kosmity" może odjechać z parkingu jedynie na lawecie. 'Policjanci zachowują większą czujność'
Przypominamy. O sprawie zatrzymania charakterystycznego samochodu informowaliśmy już w ubiegły wtorek, po informacjach od naszych Czytelników. Mężczyzna nie wykonywał poleceń, a gdy dowiedział się, że jego auto zostanie odholowane zabarykadował się w pojeździe. Policjanci zmuszeni byli użyć środków przymusu bezpośredniego, by uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę. Ze względu na stan pojazdu i styl jazdy stanowił on zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Mężczyzna trafił do szpitala na przebadanie - mówiła nam mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji.
Kierowca został zatrzymany ponieważ wyprzedził kolumnę pojazdów bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, następnie przejechał na czerwonym świetle i nieprawidłowo zmienił pas ruchu. To nie jedyne wykroczenia. Mężczyzna jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, pojazdem niedopuszczonym do ruchu oraz bez wymaganego, obowiązkowego wyposażenia samochodu. Ponadto, auto po sam dach szczelnie zapakowane było różnymi rzeczami. Jedyną wolną przestrzenią w nim, był fotel kierowcy - dodała mł. asp Mróz.
59-latek odmówił przyjęcia mandatu, dlatego sprawa znajdzie swój finał w sądzie. W piątek właściciel pojazdu, odebrał samochód z parkingu depozytowego, wsiadł do niego i odjechał. Tymczasem auto to powinno zostać odebrane przez lawetę - bo ze względu na stan techniczny nie może poruszać się po drogach. Auto zostało odholowane na parking jeszcze tego samego dnia - zostało zauważone przez jednego z naszych Czytelników, gdy stało w miejscu niedozwolonym przy ul. Ziętary.
Jak powiedzieli dziś policjanci w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" właściciel może odebrać swoje auto, ale nie może nim jeździć. Kierowca oczekuje na sprawę w sądzie, wobec niego zostały skierowane wnioski do sądu o ukaranie. Kierowca może odebrać samochód z parkingu, ale w tym przypadku, policjanci zachowują większą czujność i samochód odjedzie wyłącznie na lawecie, ponieważ nie jest dopuszczony do ruchu - poinformował w rozmowie z dziennikarzami sierż. sztab. Łukasz Kędziora z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Najpopularniejsze komentarze