Na placu Wolności odbyła się manifestacja "Ani jednej więcej!"
W poniedziałek o 19:00 na placu Wolności odbędzie się wydarzenie "Ani jednej więcej!".
Podobne manifestacje zaplanowano również w innych polskich miastach. Wszystko zaczęło się od wpisu na Twitterze prawniczki Jolanty Budzowskiej. - Konsekwencje wyroku TK z 22.10.2020 r. w praktyce. Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny. Piątek spędziłam w prokuraturze - napisała. Budzowska to radca prawny, specjalizuje się w błędach medycznych.
- Chce nam się krzyczeć "nigdy więcej takich ofiar". Chce nam się zdzierać gardła w okrzyku "ani jednej więcej!" Żadna osoba nie zasługuje na to, by ginąć przez układziki panów w garniakach z panami w sutannach! - piszą na Facebooku organizatorzy poniedziałkowego wydarzenia.
- Odczuwamy złość i smutek, ale pamiętajmy, czym jest "efekt mrożący". Nie dajmy się wciągnąć w nienawistną kampanię przeciwko pracownicom i pracownikom ochrony zdrowia. Edukujmy, pokazujmy, że można działać! Myślami jesteśmy z rodziną i bliskimi tej osoby. Złość, bezsilność i bezradność odbierają nam słowa. Spotkajmy się 1 listopada o godzinie 19.00 w różnych miejscach w Polsce i zostawmy znicz ku pamięci kobiety, która umarła, tylko dlatego, że była w ciąży. Pokażmy rodzinie tej kobiety, że o niej i o nich myślimy - dodają.
Organizatorzy podkreślają, że wydarzenie ma charakter apartyjny i "to nie jest miejsce ani czas na je*** PiS, Cypisa i osiem gwiazdek".
Najpopularniejsze komentarze