Reklama

Jest raport w sprawie zakonnika Pawła M., który miał dokonać m.in. wielu gwałtów. "Pierwsze nieprawidłowości już w trakcie pracy w Poznaniu"

fot. Google Street View
fot. Google Street View

O sprawie zrobiło się głośno w marcu 2021 roku.

Wówczas ofiary Pawła M. opowiedziały Onetowi o tym, co je spotkało. Jedna z ofiar była brutalnie i wielokrotnie gwałcona. Mówiono o gwałtach na ołtarzu, wykrzykiwaniu na głos grzechów innych ludzi, oskarżeniach o grzeszenie. Do zdarzeń miało dochodzić w duszpasterstwie akademickim we Wrocławiu. Zanim zakonnik wyjechał do Wrocławia, był związany z Poznaniem, w którym pełnił posługę w latach 1989 - 1996.

W marcu dominikanie poinformowali, że wszczęto kanoniczny proces karny, a zebrane dokumenty zostaną w trybie pilnym wysłane do Rzymu do Kurii Generalnej Zakonu, a przez nią do Watykanu. Zachęcano też ofiary, by zgłaszały się do zakonu. Równocześnie powołano niezależną komisję, która miała zbadać sprawę. Na jej czele stanął Tomasz Terlikowski.

Dziś komisja przedstawiła raport. Jak podkreślono, celem komisji nie jest oskarżanie kogoś, a przedstawienie prawdy. - Pierwsze sygnały o pewnych nieprawidłowościach, związanych z działaniami Pawła M., zaczęły docierać do przełożonych już w czasie pracy w Poznaniu, czyli już w drugiej połowie lat 90., choć z naszych ustaleń wynika, że do pierwszych nadużyć doszło wcześniej, na samym początku pracy duszpasterskiej, ale o nich wówczas nie poinformowano przełożonych - mówił w trakcie środowej konferencji Terlikowski.

Po tych sygnałach zakonnika przeniesiono do Wrocławia. Wkrótce po tym prowincjał otrzymał informację, że Paweł M. tworzy coś przypominającego sektę. To grupa młodych ludzi - studentów, którzy pod wpływem Pawła M. porzucają studia, modlą się bez przerwy. To wtedy zaczął być brutalny, stosował przemoc fizyczną i seksualną. Do przełożonych zakonnika docierają informacje o nadużyciach seksualnych w trakcie spowiedzi, łamaniu tajemnicy spowiedzi, gwałcie. Na zakonnika nakładane są administracyjne kary, na rok trafia do hospicjum, gdzie ponownie próbuje organizować wokół siebie grupę kobiet. Po roku po karach nie ma śladu, poza tym, że nie może prowadzić grup duszpasterskich. Po zmianie na stanowisku prowincjała, Paweł M. musi się liczyć z pewnymi ograniczeniami. Mimo nakładania na niego pewnych zakazów, nie stosuje się do nich.

Komisja przyznała, że z informacji uzyskanych podczas prac nad raportem wynika, że Paweł M. miał wielokrotnie stosować przemoc seksualną. Nie wiadomo jednak, jak wiele było jego ofiar. Paweł M. od marca przebywa w areszcie. Do tej pory postawiono mu 7 zarzutów dotyczących m.in. gwałtów.

Dominikanie wydali oświadczenie, w którym odnoszą się do sprawy:

Drodzy Bracia i Siostry,

od kilku miesięcy my, polscy dominikanie, konfrontujemy się bolesną historią zła i krzywdy, których w przeszłości dopuścił się jeden z nas, ojciec Paweł M. Aby uczciwie i obiektywnie wyjaśnić tę sprawę, 30 marca 2021 r. ojciec prowincjał Paweł Kozacki powołał niezależną Komisję ekspertów, która miała zbadać działania Pawła M. oraz odnoszące się do nich reakcje władz Polskiej Prowincji Dominikanów. Praca Komisji właśnie dobiegła końca, a jej efektem jest raport podany dziś, tj. 15 września 2021 r. do publicznej wiadomości.

Raport ten ukazuje - w pełniejszej niż znana dotychczas postaci - ogrom zła, które popełnił Paweł M. Odsłania także błędy i zaniedbania oraz brak wrażliwości i zrozumienia ze strony wielu poszczególnych braci, władz oraz instytucji Zakonu. Przede wszystkim z całą jaskrawością dostrzegamy w nim opis fizycznego, psychicznego i duchowego cierpienia, niezrozumienia oraz osamotnienia osób pokrzywdzonych. Nie zostały one wysłuchane, a także nie otrzymały adekwatnej pomocy. Czasami doświadczały wręcz lekceważenia i przerzucania na nie odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za to, co się stało.

Zdajemy sobie sprawę, że obraz jaki wyłania się z tego raportu, rzuca mroczny cień na całą naszą Prowincję, także na tych braci, którzy przez lata gorliwie, ofiarnie i uczciwie wypełniali powierzone im zadania. Stawia on pod znakiem zapytania naszą wiarygodność i podkopuje zaufanie, jakim wielu spośród Was obdarzyło dominikanów. Wiemy, że niektórzy z Was czują się z tego powodu rozczarowani, oszukani i zgorszeni.

Za całe to zło, którym sami jesteśmy przerażeni, a za które na różne sposoby jesteśmy odpowiedzialni, szczerze przepraszamy. Najpierw tych, których spotkała bezpośrednia i najbardziej bolesna krzywda, ale także wszystkich, którzy zostali nim dotknięci, których wiara jest przez to wystawiona na próbę.

Jesteśmy gotowi, by zadośćuczynić za popełnione zło, chcemy z determinacją szukać sposobów naprawy szkód i błędów, a nade wszystko chcemy nadal Wam służyć, zdając sobie sprawę - jak nigdy dotąd - że nie jesteśmy tego godni. Dlatego ośmielamy się prosić Was o modlitwę za wszystkich pokrzywdzonych. Prosimy również o modlitwę za nas, dominikanów - o nawrócenie oraz o to, byśmy potrafili lepiej, bardziej odpowiedzialnie, mądrze i gorliwie wypełniać nasze powołanie oraz służyć Wam, Kościołowi i Bogu.

bracia dominikanie

Zdecydowano się także na uruchomienie programu wsparcia kryzysowego dla ofiar. Szczegóły tutaj:


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
29.41 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro