Cysterna dachowała na ul. Lutyckiej. Kierowca zeznał, że "gwałtownie zahamował, bo na drodze pojawił się rowerzysta"

fot. KMP Poznań
fot. KMP Poznań

Do wypadku doszło w poniedziałek po południu. Jak informował nas zaraz po wypadku kom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji kierujący cysterną był trzeźwy. Mężczyzna z urazem kręgosłupa trafił do szpitala. W cysternie przewożony był olej napędowy, ale nie stwierdzono żadnego wycieku. Wstępnie policjanci nie mieli też informacji, by w zdarzeniu brały udział inne pojazdy. Wszystko ma być ustalane.

Do sprawy wraca dziś TVN24. Jak powiedziała w rozmowie z dziennikarzami mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji szczegóły ciągle są ustalane. Na razie trudno mówić o wstępnych przyczynach tego zdarzenia. Mogę powiedzieć, że z relacji kierowcy cysterny wynika, że gwałtownie zahamował na odcinku drogi między jeziorem Rusałka a Strzeszyńskim, gdzie znajduje się przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów. Mężczyzna twierdzi, że zahamował, bo na drodze nagle pojawił się rowerzysta. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zdarzenia nie było tam żadnego rowerzysty. Będziemy weryfikować przedstawioną wersję zdarzeń - mówi policjantka.


Utrudnienia w tym miejscu trwały do godzin wieczornych.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

16℃
4℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
5.55 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro