Regiony z mniejszą liczbą szczepień bardziej narażone na lockdown. Minister wskazał 5 województw
Rząd nie wyklucza regionalizacji ewentualnych obostrzeń, wprowadzanej na podstawie liczby zaszczepionych.
Minister zdrowia Adam Niedzielski udzielił wywiadu dziennikowi "Fakt". Pytano go w nim m.in. o scenariusze na przewidywaną przez ekspertów 4. falę. Członek rządu po raz kolejny przyznał, że wzrost zakażeń spodziewany jest w połowie sierpnia, a najczarniejszy scenariusz mówi o 15 tys. przypadków dziennie na przełomie września i października. - Te optymistyczne mówią o 1 tys. zakażeń dziennie - czyli o braku wyraźnej fali. I teraz to, który scenariusz będzie realizowany, zależeć będzie od tego, ile osób zostanie zaszczepionych. Szczepienia chronią w dużej mierze przed zakażeniem, ale i przed ciężkim przebiegiem choroby. Nawet więc przy 15 tys. nowych przypadków liczba hospitalizacji będzie na poziomie 40 proc., co oznaczałoby, że w zasadzie ta infrastruktura szpitalna, którą dysponujemy, albo jej niewielkie zwiększenie powinny na długi czas wystarczyć - tłumaczył minister.
- Regiony, które będą słabiej wyszczepione będą na pewno bardziej narażone na wprowadzanie obostrzeń. Tam prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się wirusa i ciężkich przebiegów jest większe. Jak patrzymy na mapę Polski to województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie - tam zdecydowanie to prawdopodobieństwo wprowadzania obostrzeń jest większe niż w pozostałych regionach. Dlatego zachęcamy samorządy do aktywnego włączenia się do akcji szczepień i będziemy je za to premiować - dodał.
W piątek w kraju potwierdzono 153 nowe zakażenia. Tydzień temu było ich 108.
Najpopularniejsze komentarze