W Poznaniu kradną "na koło". Mężczyzna stracił kilkaset tysięcy złotych
Do zdarzenia doszło w piątek na ulicy Jugosłowiańskiej.
- Pracownik pojechał do banku wypłacić sporą gotówkę, która miała być przeznaczona na zapłatę firmowych zobowiązań. Kiedy ruszył z parkingu w rejonie ulicy Jugosłowiańskiej usłyszał dziwny dźwięk w kole. Mężczyzna zaparkował auto i wyszedł na chwilę z samochodu, żeby zobaczyć co się stało. Nic jednak nie zauważył i ruszył dalej. Kiedy jechał, sygnał z każdą minutą, był coraz bardziej wyraźny. Kierowca ponownie zatrzymał pojazd i poszedł sprawdzić przyczynę awarii - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
Tym razem mężczyzna dostrzegł, że opona została uszkodzona. - Wewnątrz auta mężczyzna zostawił torbę ze sporą gotówką. W tym czasie złodziej wykorzystując jego nieuwagę ukradł wszystkie rzeczy pozostawione na siedzeniu w tym pieniądze oraz dokumenty tożsamości. Kiedy kierowca wszedł do środka zauważył brak torby z zawartością gotówki. Wtedy natychmiast zadzwonił na Policję - dodaje.
To kradzież metodą "na koło". Złodzieje zaczynają od uszkodzenia jednej z opon w aucie. Aucie nieprzypadkowym, bo ofiara jest dokładnie obserwowana. Najczęściej, gdy jest w banku i wypłaca z niego pieniądze. Gdy kierowca wraca do pojazdu i rusza, po chwili słyszy, że coś dzieje się z samochodem i zatrzymuje się, by sprawdzić co się stało. Najczęściej zostawia cenne przedmioty w aucie i wychodzi na zewnątrz, by obejrzeć samochód. Wtedy złodzieje ruszają do akcji i zabierają to, co zostało w pojeździe.
- Jeśli wymieniacie koło, upewnijcie się, że samochód jest zamknięty. Jeśli przewozicie sporą gotówkę, warto zapewnić sobie dla bezpieczeństwa np. obecność drugiej osoby. Pamiętajcie! Pieniądze, dokumenty, sprzęt elektroniczny - nigdy nie powinny znajdować się na widoku oraz w takich miejscach, gdzie postronna osoba w kilka sekund może mieć do nich łatwy dostęp - kończy Mróz.
Najpopularniejsze komentarze