Nowe fakty w sprawie utonięcia 2-latka: całonocna impreza w domku pół kilometra od jeziora
Do nowych informacji na temat tragicznego zdarzenia dotarł Fakt.
W czwartek o 7.00 rano z jeziora na terenie ośrodka wypoczynkowego w Antoninie w powiecie ostrowskim wyciągnięto ciało 2-letniego chłopca ubranego jedynie w pieluszkę. Policjanci odnaleźli rodziców dziecka - matka miała promil alkoholu, ojciec był trzeźwy. Wszczęto w tej sprawie śledztwo.
Jak ustalił Fakt, pochodząca z Ukrainy rodzina z 2-letnim synem i 12-letnią córką przyjechała na wakacje do Antonina w środę wieczorem. Wynajęli domek wraz ze znajomym i jego 12-letnią córką. Jak wyjaśnili w rozmowie z Faktem świadkowie, przed domkiem miała się odbyć impreza suto zakrapiana alkoholem, po której na tarasie została cała reklamówka z pustymi puszkami po piwie. Impreza miała się zakończyć około 5.00 rano. Jeszcze o 2.00 słyszano płacz dziecka.
Nie wiadomo, o której godzinie dziecko wydostało się z domku. Z relacji świadków wynika, że zamki w drzwiach domków chodzą ciężko, trudno więc im uwierzyć, że drzwi domku były zamknięte. Dwulatek sam miałby nie dać rady otworzyć drzwi.
Domek, który wynajęła rodzina, znajduje się około pół kilometra od jeziora. 2-latek musiał więc przejść spory kawałek, by dotrzeć do wody.
Jak podaje Fakt, policjanci kryminalni już zabezpieczyli monitoring na terenie ośrodka. Z niego mają się dowiedzieć, o której maluch wyszedł z domku i w jaki sposób dotarł nad wodę. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmierci chłopca.
Najpopularniejsze komentarze