Zasób chętnych do szczepień "wyczerpał się". Będzie przymus? "Warto czerpać z doświadczeń naszych partnerów"
Coraz mniej osób rejestruje się na szczepienia.
Jak pisaliśmy we wtorek, Polska szykuje się już do odsprzedaży swoich preparatów, ponieważ z braku chętnych mogłyby się one zmarnować. Z kolei w środę do sprawy na antenie Polskiego Radia 24 odniósł się Michał Dworczyk. - Widać, że naturalne zasoby osób przekonanych do szczepień wyczerpują się, czy już się niemal wyczerpały. O tym świadczy dynamika rejestracji na szczepienia - powiedział szef Kancelarii Premiera i pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień.
- Ostatnie tygodnie to są spadki po kilkadziesiąt procent - tydzień do tygodnia. Rzeczywiście to staje się coraz większym wyzwaniem nie tylko dla rządu, ale dla nas wszystkich, dlatego że kwestia szczepień dotyczy wszystkich Polaków - od tego zależy, czy będziemy zdrowi, czy będziemy narażeni na zachorowanie i ciężki przebieg COVID-19. Od tego zależy też kwestia potencjalnych lockdownów. W związku z tym to jest sprawa nas wszystkich - dodał polityk.
Kolejne kraje, takie jak Grecja i Francja, zapowiadają ograniczenie w dostępie np. do restauracji i centrów handlowych dla osób niezaszczepionych. W tym drugim kraju planowane są też obowiązkowe szczepienia dla medyków. Czy podobnego ograniczenia swobód obywatelskich można spodziewać się w Polsce? - W tej chwili nie ma planu wprowadzenia obowiązku szczepień. Natomiast oczywiste jest, że warto czerpać z doświadczenia naszych partnerów zagranicznych, warto analizować rozwiązania ws. szczepień, które realizowane są w innych krajach - podsumował na antenie Polskiego Radia 24 Michał Dworczyk.
Najpopularniejsze komentarze