Kierowcy omijają parkingi Park & Ride. Ten na Starołęce jest zajęty w 4 procentach
Parkingi Park & Ride nie są na razie hitem, a przynajmniej jeden z nich często świeci pustkami.
W połowie marca otwarto trzy takie obiekty: przy ul. św. Michała, ul. Biskupińskiej i w sąsiedztwie ronda Starołęka. Postanowiliśmy więc sprawdzić w Zarządzie Transportu Miejskiego (to ta instytucja odpowiada za obsługę P&R) ile osób pozostawia tam swoje auto, żeby przesiąść się w komunikację zbiorową. Największą popularnością cieszy się na razie pierwszy z nich: od 15 marca do końca czerwca zaparkowano tam 1699 samochodów, co daje (uwzględniając wszystkie dni tygodnia) prawie 16-procentowy wskaźnik średniodobowej zajętości miejsc parkingowych.
- Trzeba jednak pamiętać, że w marcu obiekt był dostępny tylko przez połowę miesiąca, ponadto w tym czasie wprowadzano coraz bardziej rygorystyczne przepisy mające ograniczać mobilność w związku z pandemią Covid-19. Statystyki dla tego obiektu wskazują na rosnącą popularność i coraz większe zainteresowanie. W kwietniu zaparkowano tam auta 375 razy, w maju - 443, natomiast w czerwcu - 711. W czerwcu na P&R Św. Michała odnotowano prawie 24 proc. wskaźnik średniodobowej zajętości miejsc parkingowych - informuje Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM.
Na Starołęce zaparkowano łącznie 419 samochodów, co daje 4-procentowy wskaźnik zajętości miejsc parkingowych. Jeszcze w kwietniu było to 171 pojazdów, a w czerwcu już tylko 52. Według urzędników to efekt prowadzonych w tym rejonie remontów. - Jesteśmy przekonani, że na ten negatywny trend miały wpływ problemy z zatłoczeniem komunikacyjnym obserwowanym w minionych miesiącach na Starołęce. Część kierowców, którzy w marcu i kwietniu korzystali z tego parkingu, mogło z uwagi na "korki" wybrać inne trasy dojazdowe, na czym ucierpiała frekwencja. Ponadto, z uwagi na prowadzoną w tym rejonie inwestycję prywatną, nieco utrudniony jest także dojazd do samego parkingu - tłumaczył Bartosz Trzebiatowski. Po zakończeniu inwestycji ZTM spodziewa się wzrostu zainteresowania parkingiem.
Liczb dla Biskupińskiej na razie nie poznaliśmy. Wszystko przez błąd w systemie raportowania, który przekazuje wadliwe dane. Trwają prace nad rozwiązaniem problemu.
Nieco lepiej sytuacja wygląda na parkingu P&R Szymanowskiego, działającym od 2018 roku, choć tam również ponad połowa miejsc stoi pusta. W pierwszym półroczu zaparkowano na nim 4490 samochodów (styczeń 560 zaparkowanych aut, luty 565, marzec 808, kwiecień 687), co daje niemal 25-procentowy wskaźnik zajętości. - Na przykładzie tego obiektu doskonale widać, że poluzowanie obostrzeń dotyczących mobilności z uwagi na mniejszą liczbę zakażeń Covid-19 i rosnącą liczbę osób zaszczepionych ma ogromny wpływ na rosnącą mobilność i korzystanie np. z parkingów P&R. Statystycznie maj i czerwiec były na tym obiekcie rekordowe. Odnotowano tam odpowiednio 855 i 1015 zaparkowanych samochodów, co przekłada się na wskaźnik średniodobowej zajętości miejsc parkingowych na tym parkingu dla maja - blisko 28 proc., a dla czerwca - blisko 34 proc. - podsumował Bartosz Trzebiatowski.
Posiadacze ważnego biletu okresowego na karcie PEKA mogą korzystać z parkingów bezpłatnie. Wjeżdżając na parking posiadacz karty PEKA powinien przyłożyć ją do czytnika. Wówczas, po prawidłowym odczytaniu danych z karty, szlaban powinien się otworzyć i umożliwić zaparkowanie.
Jeśli nie masz karty PEKA z ważnym biletem okresowym, także możesz zaparkować na nowych parkingach, ale musisz opłacić parkowanie. W takiej sytuacji należy pobrać przy wjeździe dowód wjazdu, zaparkować auto, a następnie opłacić postój za 10 złotych. - Wydrukowane przez terminal kasowy potwierdzenie opłaty parkingowej upoważnia Cię do darmowego korzystania z komunikacji miejskiej w strefie A+B+C +D w godzinach funkcjonowania parkingu - informuje ZTM.
Najpopularniejsze komentarze