Bestialskie znęcanie się nad psem. "Miał w ciele ponad 50 pocisków"
Sprawą zajęła się policja.
Do mojej kliniki pod Poznaniem trafił pies w ciężkim stanie, dostarczony przez przedstawicieli Schroniska dla Zwierząt Azorek, u którego po badaniach stwierdzono liczne postarzały z broni śrutowej. Pies został postrzelony około 50 pociskami, z czego połowa znajduje się w głowie, w tym w gałkach ocznych - napisał do redakcji WTK lekarz weterynarii Marcin Czerwiński z kliniki w Komornikach. To już kolejny przypadek postrzelenia zwierzęcia w tym rejonie Wielkopolski, ale ten jest wyjątkowo skrajny, wyglądający na celowe katowanie zwierzęcia. Sprawa zostanie zgłoszona na policję, straż miejską i do Inspekcji Weterynaryjnej - dodał. Sprawca nie powinien czuć się bezkarny, zwłaszcza że już po raz kolejny doszło do postrzelenia zwierzęcia w tym rejonie, a następnym razem może zostać postrzelony człowiek... - kończy.
Sprawą zajął się reporter WTK. Ranne zwierzę znaleziono przy drodze. Nikt nie wie, jak długo "Czarny" czekał na pomoc. Młody pies, który ledwo uszedł z życiem, wzroku już prawdopodobnie nigdy nie odzyska. Połowa z pięćdziesięciu pocisków utkwiła w głowie zwierzęcia. Śrut odnaleziono też w jego szyi i niemal całym tułowiu.
Sprawcy może grozić do 3 lat więzienia, a w przypadku szczególnego okrucieństwa do 5. Jest to taki rodzaj przestępstwa, który tak naprawdę trudno wytłumaczyć, bo jest to niczym nie spowodowana agresja w stosunku do bezbronnego zwierzęcia, które odczuwa ból - mówi w rozmowie z WTK kom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji. Jeżeli osoba zachowuje się w ten sposób w stosunku do zwierzęcia, to niewykluczone, że w przyszłości będzie się tak samo zachowywała w stosunku do ludzi - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze