Reklama
Reklama

Na poznańskich ulicach wciąż kradną katalizatory. "Rano spotkała mnie niemiła niespodzianka"

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Do kolejnej kradzieży doszło na parkingu przy ulicy Ojca Żelazka.

O kradzieżach katalizatorów nasi Czytelnicy informują regularnie. Dziś odezwała się kolejna osoba. Rano spotkała mnie taka niespodzianka jak na załączonym zdjęciu, nie potrafię zrozumieć jak można i w jakim celu wycinać katalizator z układu wydechowego - części zamienne, skup złomu? - zastanawia się nasz Czytelnik i przesyła zdjęcie. Apeluje też do wszystkich parkujących przy ulicy o. Żelazka, by uważali na swoje samochody.

Powodem "popularności" katalizatorów są oczywiście pieniądze. Do ich produkcji używa się metali szlachetnych, a zakłady wyspecjalizowane w odzysku platyny, rodu czy palladu oferują za te części od kilkuset do nawet 1500 złotych.

Zabezpieczenie się przed tego typu kradzieżą jest trudne. Kradzież utrudni złodziejowi przyspawanie katalizatora do ramy samochodu. Istnieją też zabezpieczenia, które przy próbie poruszania katalizatorem uruchamiają alarm samochodowy. Specjaliści radzą również wygrawerowanie numeru VIN na katalizatorze, dzięki czemu łatwiej będzie można go zidentyfikować po ewentualnej kradzieży. W internecie pojawiają się porady mające uchronić przed stratą części, ale żadna metoda - o ile samochód nie stoi np. w zamykanym garażu - nie będzie w stu procentach skuteczna.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
-2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
11 km
Stan powietrza
PM2.5
9.89 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro