BROS komentuje pożar: zniszczenia są niewielkie, duża ilość dymu to efekt zapalenia się papy
We wtorek poznańscy strażacy walczyli z dużym pożarem.
Ogień pojawił się w budynku przy ul. Druskienickiej, wykorzystywanym przez firmę BROS. Produkuje ona różnego rodzaju środki chemiczne, stąd m.in. ostrzeżenie ze strony miejskich służb i apel o zamknięcie okien.
Po kilku godzinach sytuacja została opanowana. Wieczorem spółka BROS przekazała nam komentarz do całej sytuacji. - W jednej z wynajmowanych przez spółkę hal doszło w dniu dzisiejszym do pożaru. Na szczęście dzięki szybkiej i przytomnej reakcji pracowników oraz sprawnym działaniom straży pożarnej nikt w nim nie ucierpiał. Pracownicy zachowali się bardzo odpowiedzialnie - natychmiast wyłączyli prąd, podjęli próbę gaszenia i powiadomili odpowiednie służby. Zniszczenia towaru są niewielkie, a duża ilość dymu wynikała z zapalenia się papy, którą był pokryty dach hali. Przyczyny pożaru będą dokładnie wyjaśniane, ale w związku z tym, że doszło do niego podczas wytwarzania jednego z preparatów, zarząd spółki podjął natychmiastową decyzję o wstrzymaniu jego produkcji. Bardzo dziękujemy strażakom za profesjonalną pomoc i ogromne zaangażowanie - poinformowała Sabina Jasiukiewicz, przedstawicielka firmy.
- Podczas wieczornych oględzin miejsca pożaru ustalono, że spaleniu uległo wyłącznie jedno z naszych urządzeń oraz ok. 100 m2 znajdującej się na dachu papy - stąd ogromne ilości czarnego dymu. Na szczęście żadne z naszych produktów i surowców nie spłonęły. Wszystkie były zamknięte w szczelnych pojemnikach lub znajdowały się na zafoliowanych paletach, dzięki czemu nie zostały również zalane, a co za tym idzie żadne z używanych przez nas substancji nie przedostały się do środowiska. Oględziny rzeczoznawcy odbędą się w dniu jutrzejszym, ale wszystko wskazuje na to, że żelbetowa konstrukcja budynku nie została uszkodzona. Cieszymy się, że pomimo iż pożar wyglądał groźnie, został szybko opanowany i nie spowodował poważnych szkód - dodała.
Najpopularniejsze komentarze