Kolejny atak dzika w Poznaniu. "Zaatakował starszą panią idącą z psem"
O zdarzeniu poinformowali nas Czytelnicy. Bukowska/ Bułgarska między blokami, obok szkoły podstawowej nr 91 dwa dorosłe dziki z czwórką młodych. Jeden z dzików zaatakował starszą panią idącą z psem na szczęście po chwili uciekł! - pisze Marta.
Dziki pojawiają się w Poznaniu od lat. Można już je spotkać niemal w każdym punkcie miasta. Jednak od pewnego czasu coraz częściej zdarza się nam dostawać informacje od Czytelników o ich ataku, głównie na psy.
Niedawno Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w rozmowie z nami informował, że bardzo widoczne jest, że z roku na rok populacja dzika "miejskiego" się zwiększa. Widać to między innymi w statystykach zgłoszeń mieszkańców.
A my przy okazji jak zwykle przypominamy, że takie spotkania mogą być niebezpieczne. Najlepiej w takich przypadkach nie denerwować zwierzęcia i zadzwonić na przykład właśnie do służb. Funkcjonariusze mają swoje procedury, które pozwalają na kontakt z odpowiednimi specjalistami w zależności od konkretnego przypadku. Uważać muszą też kierowcy, bo dzikie zwierzęta często wybiegają też na jezdnię.
Największym problemem jest to, że mieszkańcy dokarmiają dzikie zwierzęta - chociażby nie zabezpieczając odpowiednio śmieci, które stają się dla dzików łatwym do zdobycia pożywieniem.
Najpopularniejsze komentarze