Tajemnicze zniknięcie... poduszki berlińskiej z ulicy. Uszkodzono ją w trakcie odśnieżania
Do zdarzenia doszło na ulicy Dzięgielowej.
Poduszka berlińska zamontowana na ulicy Dzięgielowej na poznańskim Umultowie zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach w ubiegłym tygodniu. - Dla Rady Osiedla jak i Zarządu Umultowa, którego jestem członkiem, jest to sprawa bardzo ważna, gdyż spowalniacz poprawia bezpieczeństwo na drodze do mieszczącego się przy ulicy Umultowskiej Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 - wyjaśnia Patryk Marciniak z Zarządu Osiedla Umultowo.
Jedna poduszka berlińska kosztuje około 1000 złotych. Zakupiono ją z osiedlowego budżetu. - Ze względu na kursujące autobusy komunikacji miejskiej (niskopodłogowe) może być zamontowany tylko taki model spowalniaczy - dodaje. Jak podkreśla Marciniak, szukano zaginionej poduszki m.in. w okolicznym lesie, ale jej nie znaleziono.
Okazuje się, że poduszka zniknęła w trakcie... odśnieżania ulic po obfitych opadach, z którymi mieliśmy do czynienia w ubiegłym tygodniu. - Mieliśmy zgłoszenie z ul. Dzięgielowej, że w trakcie prac prawdopodobnie operator pługoposypywarki mógł uszkodzić mocowania progu wyspowego. Został on zabrany do magazynu ZDM i będzie ponownie zamontowany przy sprzyjających warunkach pogodowych - wyjaśnia Marcin Idczak z Zarządu Dróg Miejskich.
Najpopularniejsze komentarze