Długoletni pracownik starostwa fałszował dokumenty. Mieszkańcy proszeni o sprawdzanie swoich pozwoleń na budowę
Chodzi o pracownika starostwa w Czarnkowie.
Jak podaje portal asta24.pl, 46-letni Krzysztof Ś. przez około 20 lat pracował w czarnkowskim starostwie, konkretnie w delegaturze w Trzciance. Mężczyznę zwolniono, gdy okazało się, że wydawał decyzje posługując się sfałszowanymi dokumentami.
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna wydawał decyzje zatwierdzające projekty budowlane i decyzje o pozwoleniu na budowę podrabiając przy tym podpisy i pieczęcie urzędowe starostwa. - Decyzje te były wydawane i w toku toczących się postępowań, i poza oficjalnym obiegiem. Wydawane dokumenty nie były nigdzie rejestrowane i nie figurowały w dokumentacji gromadzonej przez starostwo. A numery pozwoleń na budowę były fikcyjne - tłumaczy asta24.pl.
Co ciekawe, większość wydanych fałszywych dokumentów i tak zostałaby wydana legalnie, bo złożono w tym celu komplet wymaganych dokumentów, a jeśli były w nich błędy - wystarczyłaby korekta.
46-latek wyjaśnił w prokuraturze, że nie radził sobie z nawałem pracy i terminowym wykonywaniem poleceń, dlatego zdecydował się na fałszowanie dokumentów. Wszystko się wydało, gdy jeden z geodetów odkrył nieścisłości na mapie w dokumentacji. Zaczął zagłębiać się w szczegóły i ustalił, że pozwolenie na budowę wydane jego klientce nie znajduje się w żadnych urzędowych rejestrach.
46-latkowi zarzucono popełnienie 11 przestępstw - przekroczenia uprawnień oraz podrabiania dokumentów. Sprawa jest rozwojowa. Osoby, które w ostatnich latach otrzymały pozwolenia na budowę wydane w trzcianeckiej delegaturze starostwa i na dokumencie widnieje adnotacja "sporządził Krzysztof Ś." powinny zgłosić się do starostwa, by zweryfikować dokumenty.
Najpopularniejsze komentarze