Wzruszająca historia z ZOO: słonica Kinga przyglądała się ostatnim chwilom Lindy. Z rozpaczy waliła trąbą w kraty
Słonica Kinga jest przewodniczką poznańskiego stada.
Już w środę pisaliśmy o śmierci słonicy Lindy. Zwierzę we wtorek nagle zaczęło mieć problemy zdrowotne i mimo podawania jej leków oraz prób ulżenia jej w cierpieniu, starania nie przyniosły rezultatu. Linda odeszła w nocy z wtorku na środę.
Jak dziś podaje portal se.pl, ostatnim chwilom Lindy przyglądała się inna słonica - Kinga. W czasie, gdy trwała walka o życie Lindy, Kinga przebywała w boksie obok. Rzeczniczka ZOO wyjaśnia w rozmowie z dziennikarzem, że nie było możliwości, by wyprowadzić Kingę na zewnątrz.
To właśnie Kinga jest przewodniczką poznańskiego stada słoni. Choć gabarytowo jest najmniejsza z mieszkańców słoniarni, skutecznie potrafi ich godzić. We wtorek Kinga przeczuwała, że dzieje się coś złego. Z relacji Małgorzaty Chodyły wynika, że Kinga próbowała dostać się do Lindy - uderzała trąbą w kraty boksu, próbowała też na nie wchodzić. Potwierdza to, że słonie są empatycznymi zwierzętami.
Kinga bardzo przeżywa odejście Lindy. Nie chce wyjść z boksu, nie śpi. Zdaniem Chodyły wciąż jest bardzo zestresowana.
Najpopularniejsze komentarze