Reklama
Reklama

Martwy daniel bez głowy przywiązany do drzewa w lesie, obok fotopułapka. To przygotowania do odłowu wilków

fot. Czytelniczka
fot. Czytelniczka

W święta mieszkańcy rejonu wsi Potasze, Kamińsko i Pławno, a więc okolic czerwonego szlaku turystycznego, natknęli się przy nim na makabryczne znalezisko.

- Do drzewa drutem za nogę przywiązany został martwy daniel, pozbawiony głowy. W odległości paru metrów znajdowały się także szczątki innych kopytnych, a na drzewie ponad nimi zawieszona została fotopułapka - informuje nasza czytelniczka. - Tereny, na których umieszczono fotopułapkę, są dzierżawione przez Ośrodek Hodowli Zwierzyny, zarządzany przez Uniwersytet Przyrodniczy. Według informacji podanych przez UP daniel stanowi przynętę do monitoringu zwierząt, konkretnie wilków. UP dodaje, że nie należy się zbliżać do wskazanego miejsca - dodaje.

Zdaniem czytelniczki padlinę wyłożono zaledwie 200 metrów od szlaku turystycznego i kilometr od dwóch wsi. - Czy to jest bezpieczne? O tragicznych skutkach nęcenia wilków dla uzyskania materiału fotograficznego prasa pisała na początku 2020 roku w kontekście pogryzień ludzi przez wilki w woj. lubuskim i w Bieszczadach. Dokarmianie padliną lub przenoszenie martwych zwierząt, nawet jeśli zostały zabite przez wilki, wiąże się z pozostawieniem zapachu przez człowieka, co powoduje że wilki się przyzwyczajają że ludzie w jakiś sposób im jedzenie dostarczają lub nim manipulują - podkreśla. O sprawie poinformowano policję.

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Jak wyjaśnia prof. dr hab. Maciej Skorupski z UPP, naukowcy z Katedry Łowiectwa i Ochrony Lasu WL UPP już od 40 lat prowadzą badania ssaków na terenie Puszczy Zielonki. Badają m.in. wilki. - Stała obecność wilków na terenie Puszczy Zielonka jest potwierdzona od 6 lat. Jednak w ostatnim czasie miejscowe watahy zintensyfikowały polowania na daniele w bezpośredniej bliskości terenów zamieszkanych, m.in. na terenie Dębogóry, Pławna i Hucisk. Coraz częstsze spotkania mieszkańców z wilkami spowodowały pytania i wzbudziły obawy. Strach najczęściej wynika z braku wiedzy, dlatego naukowcy z UPP uzyskali zgodę RDOŚ w Poznaniu na odłów i oznakowanie wilków obrożami telemetrycznymi, tak by dokładniej poznać miejsca bytowania i behawior tego dużego drapieżnika na silnie zurbanizowanym terenie i m.in. dostarczyć mieszkańcom rzetelną wiedzę na ten temat - tłumaczy.

W tej chwili trwają przygotowania do badań, a ich celem będzie odłowienie i zaobrożowanie wilków z konkretnych watah. - Prace wspomagane są właśnie danymi z fotopułapek. Jedną z nich zawieszono w środku tego dużego kompleksu leśnego, w oddaleniu ok. 1 km od każdej z wymienionych miejscowości, w odległości 200 m od najbliższej drogi leśnej, a do tego w pofałdowanym i podmokłym terenie. Miejsce to jest maksymalnie oddalone od miejscowości, w których wilki są spotykane, tak więc celem nie było nęcenie wilków w pobliże miejsc zamieszkałych - podkreśla profesor.

Daniel, którego umieszczono przy fotopułapce został znaleziony niedaleko drogi asfaltowej. Padł w wyniku kolizji drogowej, a ktoś odciął mu głowę prawdopodobnie ze względu na poroże. - Tusza ta została przewieziona w głąb lasu i pozostawiona w pobliżu fotopułapki. Nagrania miały dostarczyć dodatkowej wiedzy badawczej na temat miejscowej watahy przed podjęciem odłowu. [...] Wyłożenie tuszy nie miało charakteru dokarmiania drapieżników i jego celem nie było wykonanie zdjęć komercyjnych. Materiał zdjęciowy miał natomiast zweryfikować dotychczasowe obserwacje miejscowej watahy. Równocześnie zadbano o maksymalne ograniczenie zapachu człowieka na tuszy (tj. środki ochrony osobistej, transport w koszu na zewnątrz samochodu) - dodaje.

Zdaniem profesora miejsce to nie było wcześniej odwiedzane przez ludzi, co potwierdza brak jakichkolwiek nagrań z fotopułapki z ich udziałem.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.76 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro