Naczepa bez hamulców na A2. "Prawdopodobnie uczeń - mechanik pominął to w naprawie"
Inspektor diagnosta z wielkopolskiej inspekcji znalazł usterki i zatrzymał dowód rejestracyjny naczepy.
21 grudnia, na punkcie kontroli drogowej w Żdżarach na autostradzie A2, konińscy inspektorzy zatrzymali należący do przewoźnika z Białorusi pojazd członowy, którym wykonywano międzynarodowy transport drogowy rzeczy do Polski. Podczas wjazdu zestawu na parking z układu hamulcowego słyszalny był dźwięk mogący sugerować usterkę.
Na podstawie usterek i kontroli wizualnej inspektor z uprawnieniami diagnosty ustalił, że układ hamulcowy na osi składowej naczepy był w stanie wskazującym na usterkę określaną jako niebezpieczną. Okazało się, że tarcza koła na trzeciej osi, po prawej stronie, była całkowicie skorodowana, a w jarzmie brak było klocka hamulcowego - relacjonują inspektorzy WITD.
Obecny podczas kontroli kierowca poinformował, że w ostatnim czasie pojazd przechodził w bazie firmy serwis układu hamulcowego i prawdopodobnie uczeń mechanik pominął w naprawie prawe koło naczepy. Szofer wyjaśnił też, że nikt z firmy nie sprawdzał efektu naprawy pojazdu ani sił hamowania kół - dodają.
Inspektorzy zakazali dalszej jazdy. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 100 zł, a przedsiębiorstwo zostało zobowiązane do zapłacenia kaucji administracyjnej w wysokości 2000 zł na poczet wszczętego postępowania administracyjnego. Dowód rejestracyjny pojazdu wróci do właściciela po pozytywnym przejściu badania technicznego.
