Dariusz Żuraw: koniec roku jest smutny
W sobotni wieczór Lech Poznań przegrał na własnym stadionie z Wisłą Kraków.
Biała Gwiazd wygrała po bramce Jakuba Błaszczykowskiego, zdobytej w drugiej połowie spotkania. - Nie mogę nic zarzucić moim piłkarzom, bo starali się i chcieli wygrać. Niestety, jesteśmy w takim momencie, że pomimo stwarzanych sytuacji zabrakło chłodnej głowy, czasem ostatniego podania czy wykończenia i nie daliśmy rady strzelić bramkę, a jeden błąd znowu kosztował nas utratę punktów - komentował na pomeczowej konferencji trener Dariusz Żuraw.
- Ten rok był dla nas długi, były momenty bardzo dobre, natomiast jego koniec jest smutny i trudny dla mnie, piłkarzy, wszystkich w klubie, bo na pewno, pomimo zmęczenia, liczyliśmy na więcej punktów w końcówce. Będziemy musieli mocno wystartować na wiosnę, najlepiej jakąś długą serią, bo inaczej ciężko będzie dogonić czołówkę. Jestem przekonany, że możemy to zrobić. W poprzednim sezonie też potrzebowaliśmy czasu. Mam nadzieję, że gdy zawodnicy odpoczną i dobrze się przygotujemy, to sprawimy kibicom społ radości. Wiem, że dzisiaj jesteśmy tymi najgorszymi, ale trzeba patrzeć do przodu i wierzę, że kolejny rok również będzie dobry, może nawet lepszy niż ten - podsumował szkoleniowiec. Pytany o przyczyny słabszej postawy przyznał, że zespół nie podołał łączeniu gry w lidze i pucharach.
17 punktów zdobytych w 14 kolejkach daje obecnie Lechowi 8. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Kolejorz może jeszcze spaść na 9. pozycję, ale to zależy od tego czy Jagiellonia Białystok, również mająca na koncie 17 pkt. zdobędzie przynajmniej punkt w niedzielnej rywalizacji z Górnikiem Zabrze.