Bocian ze Śródki nie jest w złym stanie. "Jak jest głodny to dziobem puka w drzwi Barki"
Uspokajamy mieszkańców, których zaniepokoił los bociana mieszkającego na poznańskiej Śródce.
O tym, że ptak jest w złej kondycji i marznie poinformował nas czytelnik. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Przemysław Piwecki ze straży miejskiej przyznaje, że ekopatrol odnalazł wczoraj bociana w rejonie Barki i ulicy Św. Wincentego.
- Okazuje się, że bociek jest na naszym terenie od 2 lat. Miał jakiś przykry wypadek i trafił do ptasiego azylu. Tam był leczony i oczywiście karmiony przez ludzi. Został wypuszczony na wolność i trafił w okolice Barki. Tam był nadal karmiony przez ludzi - tłumaczy. - Do azylu trafił już przynajmniej 2 razy, ale zawsze wraca w to samo miejsce, bo tam ma jedzenie. To spowodowało, że "zadomowił się" i nie ma zamiaru odlecieć. Podobno jak jest głodny, to podchodzi do drzwi w Barce i dziobem puka domagając się pożywienia - dodaje.
Zdaniem strażników miejskich ptak nie jest w złej kondycji. - Nie pozwala na nadmierne zbliżanie się ludzi, w tym strażników. Ptaka obserwujemy i gdy będzie ku temu możliwość to odłowimy go i przekażemy ponownie do azylu dla ptaków - kończy Piwecki.
